Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Może to dziwne, ale znalazłam coś ładnego

2021-01-28, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Naprawdę trudno jest w mieście znaleźć coś nowego, co może być ładne. Bo albo jest zwyczajnie brzydkie, albo otoczone brzydkim. Zatem jak się znajdzie coś ładnego, tym większy zaskok.

Ładne jest, nawet niedaleko mego domu. Odkryłam zupełnie niedawno. No i ładne jest to, że na remontowanym deptaku – Szlaku Królewskim pojawiły się nowe latarnie stylizowane na dawne lampy gazowe. Podwójne, naprawdę potrafią się spodobać tym, którzy tęsknią do staromiejskich klimatów. Stałam i podziwiałam, ale potem najszła mnie konkluzja – oczywiście, tu nic nie może być proste i oczywiste. Tu zawsze trzeba albo przedobrzyć, albo zwyczajnie spartolić. Bo żeby owe ładne lampy zobaczyć, trzeba zwyczajnie zadrzeć głowę tak wysoko, jak tylko się da. Bo przecież owe ładne lampy znalazły się na wysokości I piętra naszych kamienic czyli na wysokości półtora piętra zwykłych bloków.

A nie można było po bożemu jak w pewnym miejscu w Poznaniu czy Warszawie, że o cywilizowanych miastach za zachodnia granicą nie wspomnę, czyli lapy na wysokości ludzkiego postrzegania bez zadzierania głowy? O marzeniu z lampami gazowymi w głównym temacie nie wspomnę, bo na takie ekstrawagancje to stać tylko metropolie.

Jak jednak zebrać do kupy wszystko, ostatecznie może być.  Obawiam się jednak, że jak przyjdzie co do czego i zobaczymy znów pancerny, przewalony granitem albo czymś w podobie deptak, to i tak nawet ładne lampy przestaną mieć urok.

A druga rzecz, która jest ładna, to właśnie zakończony podziemny śmietnik na Kwadracie. Nawet poszłam sprawdzić, jak działa, no i działa jak w moim ulubionym Quedlinburgu. Nareszcie europejski wzór, nareszcie europejski standard. Pytanie teraz jest tylko takie, czy ten wzór i ten standard jest wandaloodporny? Pytanie nie bez kozery, bo wszystko w tym mieście powinno być wandaloodporne. Jakoś bowiem tak jest, że jak się pojawi nowa jakość, coś nowego, coś innego, coś lepszego, natentychmiast znajduje się jakiś prostak czy zwykły chuligan, który musi to nowe sprowadzić do parteru, do stanu ogólnej beznadziei. Bo tak ma być, bo tak się tym ludziom podoba.

I tak swoją drogą, to ja bym bardzo chciała, żeby na terenie Nowego Miasta ale i w innych miejscach powstało więcej takich pojemników na odpadki. Bo zwyczajnie żal patrzeć na te paskudne pojemniki porozstawiane w co ładniejszych miejscach. Rozumiem, że nie ma innego wyjścia, ale trzeba szukać rozwiązań alternatywnych, trzeba robić wszystko, żeby te paskudztwa zniknęły z naszych ulic.

Ps. Dziś mija 40 lat od chwili, gdy na rogu ul. Estkowskiego i Orląt Lwowskich oddano nowy biurowiec Zakładów Mięsnych z zapleczem socjalnym, stołówką, sklepem; wszystko wyburzono w 2005 pod budowę  Askany. No tak po prawdzie nie wszystko, bo ostała się kapliczka z Matką Boską Rokitniańską, która tam pasuje….. Każdy sobie dopowie jak…

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x