Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Cały czas można coś ciekawego odkryć na cmentarzu

2021-05-10, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

O tym, że zabytkowy i pozostawiony sobie samemu Cmentarz Świętokrzyski jest kopalnią wiedzy o mieście, wiem od dawna. Teraz dzięki znajomej wiem, że znów muszę tam pójść.

medium_news_header_30361.jpg
Fot. Renata Ochwat

Mam w tym niepięknym mieście kilka miejsc, w których muszę zwyczajnie bywać. I co zaskakujące, jednym z nich jest Cmentarz Świętokrzyski. Urzeka mnie klimat, który tam jest. Urzekają stare nagrobki. Lubię pochodzić sobie po różnych miejscach, podejść do grobu Franciszka Walczaka. Zawsze żal mi tego miejsca, bo popada w zapomnienie i ruinę, a szkoda bardzo. No i za każdym razem gapię się na kwaterę powstańców wielkopolskich, potem podchodzę do kaplicy.

No i teraz znów tam muszę pójść, bo miła znajoma powiesiła w mediach społecznościowych - ni mniej, ni więcej a nagrobek tatarskiego dziecka. Jak dla mnie jest to niesamowite znalezisko, z bardzo zresztą wielu różnych powodów. Kilka podstawowych - katolicki cmentarz wyznaniowy i pochowana muzułmańska dziewczynka, o czym świadczą napisy i symbole na nagrobku. Ta mniejszość, niegdyś, tuż po II wojnie, dość liczna w mieście, nigdy raczej tu nie chowała swoich zmarłych. Pogrzeby odbywały się na cmentarzach wyznaniowych, a muzułmańskiego w mieście nie ma i nie było, dlatego też wybierano cmentarz w Warszawie lub Białymstoku lub w kilku tatarskich wioskach na Podlasiu. Bardzo zajmująca sprawa. Ma być pogoda, więc sobie pójdę i znów zrobię milion zdjęć, choć tak naprawdę potrzebuję teraz tylko tego jednego.

Tak przy okazji, czego to człowiekowi mogą powiedzieć cmentarze. I tylko ubolewać należy, że jakoś nie ma absolutnie woli, aby o ten właśnie zadbać. Nie ma już Tadeusza Horbacza, który miał do tego wielki sentyment. Nie ma następcy, bo i to trudne zadanie. Trzeba mieć samozaparcie i siłę stada słoni afrykańskich.

No cóż, jeszcze kilka lat i będzie po cmentarzu, po pamięci i po zabytku. Może zamiast wydawać wiadrami kasę na dziwne pomysły - jak 6 milionów za Kwadrat, warto zracjonalizować wydatki, bo są pilniejsze potrzeby w mieście, choć może nie tak bardzo widoczne.

Miało być jeszcze o fontannach, ale najpierw muszę pojechać do parku Kopernika, też nota bene były cmentarz, aby się pogapić na talerze Mieczysława Rzeszewskiego. Ponoć przeżyły delikatny remont tego miejsca....

Renata Ochwat

Ps. Dziś mija 41 lat od premiery spektaklu „Wańkowicz krzepi” w Teatrze Osterwy. Jest to o tyle zaskakująca data, ponieważ po raz kolejny zainaugurowano działalność „małej sceny”, która otrzymała nazwę „Sceny 80”. Jaki był efekt? Ano taki, że tradycyjnie nic z tego na dłuższą metę nie wyszło. Trzeba było Jana Tomaszewicza i jego szaleństwa, aby Scena Letnia, a przy tym Kameralna naprawdę ruszyła....

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x