2021-05-13, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Choć generalnie szkoły działają tylko w necie, o ile działają, to tym razem okazało się, że potrafią też w realu. Odzieżówka zwyczajnie zachwyciła. Przynajmniej mnie.
A chodzi dokładnie o to: uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół Odzieżowych w Gorzowie przygotowali specjalny baner dziękując pielęgniarkom i położnym gorzowskiego szpitala za ich ciężką pracę. Baner został rozwieszony na ogrodzeniu lecznicy, tak by każdy mógł tam wpisać życzenia dla pielęgniarek i położnych. Baner zawisł wczoraj, ale życzenia można dopisywać do końca tygodnia. Więcej o tej akcji piszemy:
Mnie ta akcja zwyczajnie zachwyciła. Bo wiem, ile pracy mogą mieć pielęgniarki i położne. A wiem z autopsji, ponieważ mam bardzo ciężko chorego tatę i co jakiś czas zamieniam się w całodobową opiekunkę. I to tylko jeden chory, a co mają powiedzieć panie, kiedy takich chorych mają po kilku lub kilkunastu? Mało kiedy mówi się o pielęgniarkach i położonych oraz salowych i medycznych opiekunkach. Bo ich prawie nie ma, bo one/oni się jakby nie liczyli. A przecież żaden lekarz, żaden specjalista bez nich nie da rady funkcjonować.
Dlatego tak bardzo liczą się takie gesty, takie pomysły i to w tych wrednych czasach, w których przyszło nam żyć i funkcjonować. Brawo szkoła.
A skoro przy szkole jestem, to bardzo mniej interesuje, jak się układają plany przeprowadzek wysnute jakiś czas temu przez magistrat oraz co się stało z kasą wyłożoną na plany przebudowy placówek pod konkretne potrzeby innych instytucji, które tam się miały znaleźć. Ja wiem, że jakieś drobne w skali miasta tysiące wyłożone na przebudowę jednej czy drugiej przyszłej siedziby to nie jest jakoś oszałamiająco dużo, ale w skali mojego portfela to już jest całkiem spory majątek.
Bo gadało się głośno o przenosinach i koniecznych adaptacjach budynków – w tym o przenosinach właśnie odzieżówki, a tu nagle cisza nastała. Ja wiem i rozumiem, że to zaraza sprawiła, ale może jednak ktoś z państwa radnych jednak by się zainteresował, co tam panie dziejku w trawie piszczy i co z kasą na te przenosiny? Nie? No fakt, łatwiej gadać o turystce i światowej polityce niż o takich rzeczach. Zaskoczona jakoś nie jestem.
A teraz z drugiego kątka. Rzecz się wydarza niezwykła. Już w piątek będzie można posłuchać, jak brzmią skrzypce Stradivariego….. Drugi raz w Gorzowie, a na pewno w FG. Mało tego, za niedługo znów zabrzmi słynny stradivarius, tym razem w innych rękach, ale jednak.
Nawet ci, co się mało instrumentami interesują, znają nazwę. To taka marka jak najdroższe klejnoty świata, najdroższe samochody czy cokolwiek innego niemal bez ceny. Ja w swoim życiu widziałam zaledwie kilka tych instrumentów – jeden właśnie w rękach pani Agaty Szymczewskiej, która grała w FG i która znów tu zagra w czerwcu, a trzy inne w muzeach instrumentów muzycznych, w których byłam. A tu coś takiego – dwa koncerty, dwa na których dane będzie posłuchać przepięknej muzyki granej na absolutnie niezwykłych, unikatowych i pieruńsko drogich skrzypcach. No tak. A są w mieście ludzie, którzy marudzą, że jest Filharmonia…. No cóż, marudy też muszą być.
Renata Ochwat
Dziś mija 40 lat od chwili powstania Harcerskiego Klubu Żeglarskiego Panta Rhei. Jak chce KRS założycielami są Przemysław Nisiewicz, Jan Nowak, Zbigniew Kostrzycki, Szymon Derech, Sylwester Kuczyński (1948-2013) i Jakub Derech-Krzycki, nazwa nawiązuje słynnego stwierdzenia Heraklita z Efezu [= wszystko płynie]. I oczywiście dziś mało kto wie, co z klubem się dzieje….
Robert
Borowy
Ledwo co trawka urosła, a już w ruch poszły kosiarki. Przyznam, że mało co mnie irytuje bardziej, niż warkot kosiarek właśnie.
Może teraz urzędnicy zauważą problem i coś z tym zrobią
A jednak byli ludzie, którzy czekali na otwarcie lokali
O pewnym skarbie zwyczajnie muszę napisać
Nelly dostała kwiatka, i to jest bardzo ładny gest
Naszło mnie na sentymentalne wspomnienia
Jak rewitalizować, to właśnie tak
I znów to cholerstwo zastawia ulice
A do matur coś chyba z miesiąc jeszcze będzie
Jak się patrzy na różne rzeczy, to zawsze się w końcu ślad polski znajdzie
