I świat zwolna wraca do normy

2021-05-20, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Stałam dziś do kasy w markecie, aby zapłacić za serek. Przede mną kilkoro młodzieży w wieku nastu lat. No i fajnie, no i nareszcie.

Zaraza odpuszcza, albo działania człowieka ją pokonują. Bo coraz więcej młodych idzie do szkół, coraz więcej ich widać. Dla mnie to najfajniejsza informacja od jakiegoś czasu. Serce rośnie, kiedy się patrzy jak nastolatki w drodze do szkoły kupują serek, cole, chipsy i co tam jeszcze. Ale najważniejsze jest, że w drodze do szkoły. Po ponad roku siedzenia przy komputerze, bez prawie kontaktu, znów szkoła, korytarz, nauczyciel, kolega i koleżanka, nawet niech będzie biologia pantofelka czy innego nicieni albo kolejnego czegoś, ale razem.

Podobnie ich widać w ogródkach pizzerii, na lodach czy z kawą w ręce, bo coś chłodna wiosna tego roku. Ale widać, i wcale nie muszą się skradać czy chować w jakichś zaroślach.

To najbardziej ewidentny znak, że wracamy do życia sprzed tego straszliwego marca 2020 roku, kiedy to w tempie ekspres i raczej niepotrzebnie władze zamknęły nas w domach, a po ulicach jeździły radiowozy z upiornymi komunikatami o zarazie. Sytuacja się w końcu normalizuje i bardzo dobrze.

Będę stać cierpliwie w kolejce po serek, będę patrzeć na to niezdrowe jedzenie nabywane przez nastolatki, ale niech już więcej nie wracają do nas żadne zarazy. Niech już będzie normalnie. Niech spokojnie będzie można pojechać do Berlina czy Lipska. Oczywiście uważać trzeba, bo z zarazą nigdy nic nie wiadomo.

A teraz z drugiego kątka. Otóż znów zaczyna się procedura przetargowa na przebudowę Hawelańskiej. I znów ogarnia mnie zgroza. Bo jak po przebudowie ma to wyglądać tak, jak Kwadrat czy ten nieszczęsny deptak, to można krzyżyk na mieście położyć. Na samym jego centrum. Pisałam to już raz, napiszę po raz kolejny. Moim zdaniem obecna władza miejska nie radzi sobie z tymi zadaniami. Nie wychodzą jej te remonty, te zmiany, które miały być na lepiej, a są na gorzej. Nie wiem, z czego to wynika, ale efekty tych wszystkich rewitalizacji i innych działań przynoszą więcej szkody, niż pożytku. Boję się, że tak samo będzie i tym razem. Znów nie poznam centrum miasta, w którym jednak już dość długo żyję.

Renata Ochwat

Ps. Dziś mija 705 lat od chwili, gdy margrabia brandenburski Waldemar nadał Gorzowowi prawo pobierania opłaty od każdego konia, który przekroczył groblę; cło przeznaczone było na utrzymanie grobli i mostów; najstarsza wzmianka o ulicy... Grobli. Uwielbiam te stare regesty, w których takie rzeczy można przeczytać….