Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2025

Już wielu wie, jak działają podziemne kosze na odpadki

2021-05-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Jakie to proste. Podjeżdża specjalny samochód. Wyciągnik sięga po pojemnik i po zabawie. Czysto, szybko i oby więcej.

medium_news_header_30463.jpg

Wiem, mam obsesję na punkcie odpadów i zielonego, ale to się ze sobą nierozerwalnie łączy. No i właśnie w kwestii zielonego – wczesnym rankiem obserwowałam sobie, jak odbywa się oczyszczanie poziemnego śmietnika na kwadracie. I wcale to nie jest skomplikowane. Trwa szybko, wszystko idzie sprawnie i gładko. I chciałoby się powiedzieć – oby więcej takich miejsc w mieście. Oby więcej, może narodek w końcu przekona się, że odpadki trzeba segregować, wyrzucać do śmietników a nie gdzie popadnie.

Jak dla mnie ten podziemny śmietnik to jedyna dobra rzecz, jaka  wyszła przy okazji tak zwanego remontu Kwadratu.

A skoro o śmieciach – to połaziłam sobie ostatnio trochę po podgorzowskich lasach. No i niby się poprawiło, ale tylko niby. Bo wciąż mnóstwo badziewia zalega gdzie popadnie. Oczywiście najwięcej jest już znów na plażach nad brzegami jezior. To coś absolutnie nieprawdopodobnego – idzie człowiek ładnym laskiem, dochodzi do ślicznego jeziorka gdzieś tam w leśnej głuszy, a tu masz. I to wcale nie odpadki, jakie pozostawiają po sobie wędkarze, ale odpadki po jakiejś imprezce. No i ja tego nie rozumiem. Miał ktoś siłę przynieść ze sobą litry alkoholu do wypicia, a nie ma siły, żeby zabrać puste flaszki i puszki? Targał ktoś ze sobą coś do jedzenia, a już pustych opakowań z lasu zabrać to nie łaska? A potem jest marudzenie, że te lasy takie zaśmiecone, że ładnego kawałka znaleźć nie można, bo wszędzie brud. Oczywiście, odpady same się tam zaniosły i same ułożyły.

Kwestia ta jest o tyle ważna, że za chwilę zrobi się naprawdę ciepło i ludzie zaczną masowo nad tę wodę wyjeżdżać. No cóż, ja wiem, że to jest wołanie na puszczy. Lata pisania o problemie mnie o tym przekonały. Nie pomaga nic.

Renata Ochwat

Ps. Dziś mija 40 lat od chwili, gdy w Klubie MPiK (potem Empik, a dziś apteka i bank, otwarto wystawę ceramiki Anny Szymanek; przed klubem odbył się kiermasz książek używanych. No tak, wszak maj przez ancien regime był miesiącem Międzynarodowej Książki i Prasy. Był...

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x