Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2025

Dziwnym trafem do decydentów nic nie dociera

2021-06-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Nie rozumiem, jak można być głuchym na prośby i głosy mieszkańców. Jak można nie słyszeć tego, że coraz więcej ludzi ma dość ogałacania miasta z zieleni. Widać można.

medium_news_header_30731.jpg

Wczoraj (23 czerwca) radni zgodzili się na przebudowę Kosynierów Gdyńskich i skrzyżowania z ul. Mickiewicza. Zgodzili się, czyli zgodzili się też na wycięcie dorosłych, zdrowych i dających cień drzew. Dla mnie okrutnie drwiąco zabrzmiały słowa pani wiceprezydent tego miasta, że najwyżej 58 drzew się wytnie, a w to miejsce posadzi się nowe. Nie usłyszeli radni ani ten urząd, że nawet rowerzyści już nie chcą takich przebudów, które zmierzają do wycięcia choćby jednego drzewa, bo zwyczajnie w upale po patelni nikt jeździć nie zmierza. Nie dociera do radnych, że coraz więcej ludzi w mieście nie chce wycinek ani inwazyjnych koszeń. Nie widzą grafik, które pokazują, jak rośnie temperatura w mieście, kiedy wycina się drzewa. Nie widzą ponurych żartów – jak choćby ten, kiedy na obrazku jest wielki parking z tylko jednym drzewem, a pod tym drzewem kupeczka chroniących się od słońca samochodów. Skoro nie widzą, nie słyszą i nie rozumieją, to nie powinni być radnymi. Nie powinni, bo nie docierają do nich wyzwania, jakie stawia rzeczywistość.

Okrutnie drwiąco, że powtórzę, brzmią słowa decydentów, że coś się wytnie i coś się posadzi. Może zanim coś się wytnie i coś się posadzi, to się przejdzie do parku Kopernika, gdzie właśnie owe coś posadzone zdążyły poschnąć, bo się nikt nimi nie przejmował. Może popatrzy się na umierającą Strzelecką. Może zerknie się na plac Staromiejski, gdzie ocalało tylko co piąte posadzone drzewko. Może zanim coś się wytnie i coś się posadzi, pójdzie się na brzeg Kłodawki i zobaczy, co znaczy inwazyjne koszenie trawy w czasie upałów – zeschnięta trawa nad brzegiem rzeki, gdzie warunki są idealne dla trawy właśnie, pokazuje, w jak tragicznym momencie jesteśmy.

Nie obchodzi mnie, że ktoś może być znudzony dyskusją o zieleni w mieście. Uważam, że dziś wyzwania, jakie stawia natura, która ma dość człowieka, są najważniejsze. I dlatego uważam, że władza, która tego nie rozumie, władzą być nie powinna. I nie tylko na szczeblu miasta czy województwa.

I z drugiego kątka. Prezydent wręczył swoje stypendia dla uzdolnionych artystów. Wśród nich jest kilka osób, które znam, które obserwuję i którym kibicuję. I tylko podpowiem, że talent Małgosi Rusak, świetnej pianistki, ale i jednocześnie filologa rosyjskiego ze świeżym dyplomem, będzie można docenić na Pikniku Chopinowskim 18 lipca. A Bartek Bandura, aktor Teatru Osterwy odnosi coraz większe sukcesy w różnych kątkach kraju….No i Robert Piotrowski, który od lat trzęsie się nad zabytkami, też został dostrzeżony. Jak to miło mieć takich znajomych….

Renata Ochwat

Ps. Dziś mija 281 lat od chwili, gdy zakończyła się trwająca od 29.09.1739 r. sroga zima, która zniszczyła wszystkie winnice w Gorzowie. Było to Anno Domini 1740 – pierwszy rok panowania króla Fryderyka II Wielkiego domu Hohenzollern i kolejny rok tak zwanego małego zlodowacenia. Ni za tym, ni za innym, winnice szlag trafił…..

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x