Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Jak to jest z tą Ziemią Lubuską?

2021-07-26, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Czasami jak bumerang wracają do mnie pewne kwestie. No i teraz wróciła Ziemia Lubuska i to w dwojaki sposób.

medium_news_header_30992.png
Fot. Wolne zasoby wiki

Z tą Ziemią Lubuską to mam kłopot i zagwozdkę. Zresztą jak i każdy regionalista. Bo pojawiła się w średniowieczu, krótko trwała, granice tejże jakieś takie… No jak w średniowieczu. Potem słuch o niej mocno przycichł i wrócił ze zdwojona mocą po II wojnie, bo jakoś trzeba było nazwać zyskane tereny na między innymi Dolnym Śląsku, w Prusach, czyli Dawnej Marchii i ten kawałeczek właśnie Ziemi Lubuskiej.

A kwestia tym razem wróciła do mnie za sprawą Zbigniewa Czarnucha, który zadzwonił do mnie i przypominał, że za dwa lata będziemy obchodzić 775. rocznicę założenia Biskupstwa Lubuskiego, co to jego materialny ślad nadal jest w prześlicznym Lubuszu czyli Lebus na zachodnim brzegu Odry. I zatem trzeba się do tego przygotować, a ja miałabym…. I tu usłyszałam listę zadań dla siebie. Jako że ze Zbigniewem się nie dyskutuje, to jak w dobrym wojsku – ruki po szwam i do roboty. Najpierw mentalnej, bo ja tak mam.

A potem usłyszałam, że tak naprawdę kwestią tej rocznicy to zainteresowani są – kilku wariatów regionalistów w Gorzowie oraz bardzo poważne instytucje w Zielonej Górze, w tym Uniwersytet Zielonogórski z jego eminencją rektorem na czele.

A potem wpadły mi w ręce dwie książki, też autorów zielonogórskich, którzy omawiali dorobek kulturalny właśnie Ziemi Lubuskiej. I miasto Gorzów pojawiło się tam śladowo, a wręcz nanomikroskopijnie. No pojawiło się, bo chyba musiało. Natomiast z treści książek wynika, że ani tu literatura żadna nie powstaje, nie ma pisarzy. Ani tu filmy nie powstają, miasto i północna część województwa tez nie jest obecna w tej dziedzinie sztuki.

No i znów na bazie tych trzech świeżych spraw dopadło mnie pytanie – co to jest dziś Ziemia Lubuska. Konstatacja jak zwykle była prosta – to okolice Zielonej Góry, choć historycznie to jest fałsz. Ale właśnie Zielona oswoiła sobie to określenie, wtłoczyła do głów i umysłów i się posługuje tym określeniem – Ziemia Lubuska, lubuszanie. Tu, na północy owe określenia są martwe. I tylko działania naukowców Uniwersytetu podkreślają ten rozdział i tę niepamięć.

No cóż. Zawsze to wiedziałam, a teraz się tylko w tym utwierdzam. Ziemia Lubuska została sztucznie ożywonia i reanimowana na południu. A Gorzów? No cóż. Jaki jest każdy widzi…

Renata Ochwat

Ps. Dziś mija 25 lat od chwili, gdy w Gorzowie odbyło się spotkanie kilkudziesięciu tysięcy wiernych z ojcem Emiliano Tardifem, misjonarzem z Dominikany. Powiem tak, różne rzeczy widziałam w swoim życiu, ale czegoś takiego nie, nawet na spotkaniu ewangelizacyjnym w USA, na którym też zdarzyło mnie się być.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x