Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Po kawałeczku, ale jednak coś się zmienia

2021-08-05, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

I znów przybyła ładnie odnowiona kamienica. Odnowioną fasadę można już podziwiać obok wyrwy w pierzei ul. Jagiełły. Jak za chwilę powstanie nowy blok, będzie jeszcze ładniej.

medium_news_header_31090.jpg

Ten remont oglądałam od początku. Kamieniczka brzydka do maksa, odrapana i zwyczajnie brudna brudem dziesięcioleci właśnie ubrała nową sukienkę. Przez moment nawet chciałam powydziwiać, bo coś tam wisiało, coś tam było niedomalowane, ale jak wczoraj sobie tamtędy przeszłam, to wszystko było na miejscu. Kolejna ładna rzecz w tym wcale niepięknym mieście.

Ktoś może pomarudzić, że tylko elewacja. Ale jak ja znam zasady działania wspólnot mieszkaniowych, a znam, bo sama nią jestem, to remont fasady jest jednym z ostatnich elementów. Najpierw się robi dach, potem wszystkie instalacje, potem jeszcze jakieś pilności i na koniec właśnie fasadę. Bardzo zresztą dobrze, że ZGM właśnie tak prowadzi te remonty, bo co to za pomysł, żeby najpierw suknię zakładać, a potem myć nogi?

A skoro przy fasadzie jestem, to najszła mnie taka oto konstatacja – jednak ludzie, którzy patrzą na Nowe Miasto i takie kamienice, jak ta, a nie mieszkają w nich, nie mają wiedzy, jak to funkcjonuje i wydają często kategoryczne sądy o tym jak powinno być, a jak nie właśnie z nimi.

Przykład? Proszę bardzo. Otóż ostatnio w mediach społecznościowych wdałam się w dyskusję z jedną panią, która zarzuciła miastu kompletnie niezadbanie o jeden z budynków. Był wrzask, że co to ma być, że to kryminał i coś tam jeszcze. Kiedy usiłowałam pani wytłumaczyć, że to własność prywatna i miasto nic do tego nie ma poza nieustannym poganianiem właściciela, omal usłyszałam, że głupia jestem i tyle w temacie. Gdy do dyskusji włączyła się kolejna osoba, z argumentami takimi samymi jak moje, pani stwierdziła, że dyskutować dalej nie zamierza, bo ona ma takie poglądy i koniec. A z poglądami jak wiadomo, się nie dyskutuje.

No i właśnie. Może trzeba nieustannie edukować ludzi, może trzeba stale powtarzać, co to jest prawo właścicielskie, na czym polega wspólnota i co ona może. Bo choć ja miasta tego absolutnie nie kocham, a jeszcze mniej kocham jego władze, to uważam, że mówić trzeba jak jest, a nie jak się komu wydaje.

Zwyczajnie przekonuję się co krok, że ludzieńki kochające ten grajdół mają żadną lub prawie żadną wiedzę na temat mechanizmów, jakie organizmem miejskim rządzą. Nie odróżniają kwestii komunalnych od właścicielskich, a jak przychodzi co do czego, to nie chcą tej wiedzy przyjmować. Tak jest nie tylko w przypadku fasad, kamienic, podwórek czy czegokolwiek innego. Tak jest ze wszystkim.

Nieśmiało zatem podpowiadam, a może jakaś mądra kampania? Tym bardziej, że przykłady zadbania o wspólnotowe, w tym miejskie są i to coraz lepsze…Można pokazywać i tłumaczyć. Może coś z tego wyniknie.

Renata Ochwat

Ps. Dziś 80. urodziny obchodzi dr Kurt Ernst Mazur, emerytowany chirurg, były gorzowianin, właściciel imponującej kolekcji zdjęć Gorzowa z lat 50. i 60. Od lat mieszka na przedmieściach Stuttgartu w Badenii-Wirtenbergii. Wszystkiego naj doktorze.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x