Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Dobry wieczór Gorzów już za rok

2021-09-29, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Magistrat podsumował cykl Dobry wieczór Gorzów. No i sukces oraz powtórka za rok. Dobrze, ale do przemyślenia co nieco.

medium_news_header_31558.jpg
Fot. Bartłomiej Nowosielski/UM

Trzeba byłoby być głupkiem, aby nie zgodzić się z pozytywną oceną cyklu letnich koncertów. In toto oczywiście to wielki plus i rzeczywiście znacznie lepsze rozwiązanie, niż byle jaki piknik pod nazwą Dni Gorzowa. Wszystko się zmienia, także wydarzenia kulturalne i rzeczywiście czas był najwyższy, żeby dać sobie spokój z wydarzeniem typu kiełbasa z grilla, tanie piwo i jakieś tam śpiewanki.

Dlatego zatrybił cykl koncertów z bardzo różna muzyką, z taką, że każdy mógł znaleźć cos dla siebie. Obok są kawiarenki, można się napić kawy lub wina. Tak to powinno wyglądać. Tak to się dzieje wszędzie, gdzie miasto ma coś do zaoferowania.

Ale, ale zawsze jest łyżeczka dziegciu w tym garze miodu. Przede wszystkim trzeba pomyśleć o sterowaniu głośnością. Bo wcale wrzaskliwie i głośno na pół miasta nie znaczy dobrze. Parę razy uciekałam ze Starego Rynku, bo zwyczajnie nie dawałam rady z hałasem, w który zamieniała się muzyka z przesterowana głośnością. Dźwięk odbijał się od byłego Kokosa, działa się kakofonia. Nie tak to powinno być. Po drugie warto pomyśleć nad programem – na Starym Rynku mniejsze formy muzyczne, bardziej kameralne, większe rockowe i około rockowe w Amfiteatrze. Oczywiście bezpłatne, dostępne dla każdego chętnego.

No i jeszcze Wartownia. Świetnie, że zatrybiła, świetnie, że sporo ludzi tam bywało. Tyle tylko, że tu już konieczne jest dotrzymywanie standardów, czyli koncerty do 22.00, potem jeśli impreza, to bez muzyki. Tak się bowiem składa, że w mieście żyją inni ludzie, którzy może nie kochają muzyki, zwłaszcza takiej i mają prawo do spokoju o wieczornej godzinie. Jak zacięta płyta będę powtarzać, że w cywilizowanych miastach, a bywam w takich, można się przekonać choćby w mojej zakładce Na szlaku na naszym portalu, głośne imprezy kończą się o 22.00. Centrum świata klubowe Berlin oczywiście funkcjonuje przez całą dobę, tyle tylko, że można stać obok takiego klubu, a parę ich się znajduje w samym pocztówkowym centrum, i zupełnie muzyki nie słychać. Nie może być tak, że wzburzony jeden, drugi, piąty mieszkaniec dzwoni na policję i nie ma reakcji. Generalnie nie powinno być takich telefonów. I nie może być, że w mediach społecznościowych zatrudniony tam człowiek sprzeciwiających się głośnej muzyce po 22.00 nazywa starymi zgredami, których miejsce jest wszędzie, ale nie w Gorzowie. No i jeszcze gorzej, ale nie będę cytować, bo po co.

Dlatego jestem jak najbardziej za Dobry Wieczór Gorzów, ale z naprawdę drobnymi poprawkami. Jak do tego dołożyć teatralne lato, Pikniki Chopinowskie, to mamy przepiękną paletę wydarzeń kulturalnych rzeczywiście kierowanych do wszystkich. A to rzadka sztuka.

Renata Ochwat

Ps. Dziś mijają 282 lata od chwili, gdy w mieście rozpoczęła się ciężka zima, która trwała do 24.06.1740 r. i wyniszczyła wszystkie winnice w Gorzowie i Wieprzycach. Jaka szkoda się stała.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x