2021-10-15, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Trzeba uciekać od rzeczy strasznych i okropnych. Dlatego pojechałam do Ameryki nad Wartą. Niezwykła to była podróż.
Po prawdzie do Ameryki nad Wartą pojechałam na małą konferencję naukową poświęconą Okszy. Ale tak naprawdę pojechałam, żeby się pogapić na płaski teren, na krowy, na kanały, na Warcię naszą kochaną. Pojechałam po to, żeby się oderwać od stresów, od widoku palących się zniszczy za oknem, których przybywa i przybywa.
Podróż, nawet ta bliska, zawsze ma działanie oczyszczające, daje nowe impulsy. No i mnie ta podróż pokazała jeszcze jeden, zupełnie nieznany do tej pory aspekt – a mianowicie usłyszałam, że mimo kolonizacji fryderycjańskiej, mimo naprawiania kanałów, dbania o wały, całe to wielkie przedsięwzięcie jednak chyba nie do końca zatrybiło. Bo choć tu pięknie jest, tuż zaraz za Gorzowem, to jednak żyje się ciężko. Bo jednak mokro i jak nie ma suchego lata, to woda potrafi zrobić wielkie szkody. Kiepsko się jeździ po wąskim wale warciańskim zamienionym w wąską wstążkę asfaltu. Kiepsko się żyje, bo są jeszcze domu, gdzie nie ma doprowadzonej energii elektrycznej i to nie z wyboru jej nie ma, a z konieczności. Ciężko się żyje, bo do jakiegoś podstawowego sklepu jest daleko i jak się czegoś zapomni, to bieda.
Ale usłyszałam też, że jak już się tu zamieszka i poczuje smak mieszkania, to absolutnie się nie chce stąd ruszać. Mało tego, są ludzie, którzy z Gorzowa się tu przenieśli, ot jak choćby muzycy Filharmonii Gorzowskiej, którzy kupili tu domy i żyją. Naprawdę to usłyszałam.
Zawsze wiedziałam, że jednak magiczna to ziemia, w końcu wybudował ją, co prawda rękami robotników i nieszczęśliwego Brenkenhoffa, ale jednak Fryderyk II Wielki. Cudne to były chwili, kiedy tak sobie stałam na warciańskim wale, gapiłam się na Warcię naszą kochaną, za plecami miałam kościół w Okszy. Cisza, spokój, gdzieniegdzie krowa, w oddali prom w Kłopotowie. Tak ma być.
Renata Ochwat
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.