2021-10-28, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
No i bum. No i jest. Park kieszonkowy sobie ludzie z urzędnikami zrobili. Tak powinno być w całym mieście.
Jak się ludzie uprą, to nawet na Marsa w końcu polecą. Trzeba jednak więcej uporu, żeby powstały parki kieszonkowe. Udało się i to na osiedlu Słonecznym, czemu ja się zupełnie nie dziwię.
Park kieszonkowy, czyli zielone miejsce wśród bloków i innych budynków. W takie parki – skwerki mogą się zamienić wszystkie ugory w mieście, trzeba tylko naprawę chcieć. A mieszkańcom osiedla Słonecznego ostatnio się chce. Chce się między innymi za sprawą kierownika Administracji Domów Mieszkalnych Damiana Madalińskiego, który pokazał, że paskudne i popaćkane osiedle można małymi kroczkami zamieniać w miejsce, gdzie się chce mieszkać. Bo gdzie zaczęły się pojawiać coraz ciekawsze i ściągające ludzi murale? No właśnie tam. Bo gdzie do malowania paskudnych, plugawych napisów na świeżych elewacjach stanęli kapitanowie dwóch najbardziej znanych drużyn sportowych w mieście? No właśnie tam. To co się dziwić, że i pierwszy park kieszonkowy właśnie tam powstał. I pracowali na jego rzecz sami mieszkańcy. Nic tylko chwalić i naśladować. Tylko chwalić i naśladować.
A teraz z drugiego kątka. Trwa głosowanie na najlepszą książkę turystyczną roku. No i można wybrać Alfabet Gorzowski autorstwa Zbyszka Rudzińskiego. To kolejna rzecz przez niego napisana i wręcz niezbędna dla tych, korzy latają po okolicznych kątkach na spacery i inne takie. Zbyszek odświeża wiedzę, opowiada legendy i przypomina nawet dziwaczne wydarzenia z przeszłości. Głosować można codziennie. I na tę chwilkę książka ma już ponad 1 tys. głosów. Ja tam od tego zaczynam dzień. Jakby kto szukał, to tu można głosy oddać. https://przegladksiazki.pl/publikacja/?id=92&fbclid=IwAR2r8CDfXDKbYNpikgu-xrJjRceVSqbFCuHDsBPuDQ-rwAPti2DF1qgTzP8.
Renata Ochwat
Bo tak naprawdę tylko to nam zostaje. Mamy bowiem wykluczenie komunikacyjne i białą plamę informacyjną.