Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2025

Jest przestrzeń do świętowania

2021-11-10, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Sto trzy lata temu Polska wróciła na mapę i do świadomości Europy. To powinno być radosne święto nas wszystkich.

medium_news_header_31978.jpg

Sto i trzy lata mija właśnie od wywalczenia sobie niepodległości. Szkoda tylko, ze w tym zachwycie wszyscy albo większość zapomina, skąd się wzięły owe 123 lata niewoli, co doprowadziło do tego, że sąsiedzi rozegrali dumną i bladą Rzeczpospolitą jak małego przedszkolaka oraz na ile sami sobie byliśmy winni. Jakoś nikt nie chce o tym pamiętać. No cóż. Taki przywilej święta.

Zatem świętujmy odzyskanie Niepodległości. Na szczęście w Mieście nad trzema rzekami jest sporo różnych możliwości świętowania. Bo można pójść na najbardziej polski z polskich koncertów, czyli na koncert Chopinowski, na którym zabrzmią dwa na dwa napisane przez Fryderyka Chopina koncerty fortepianowe (w kolejności opusowej, a niechronologicznej). Można pójść do Książnicy Wojewódzkiej, tam słowo i muzyka oraz inne wydarzenia związane z listopadowym świętem. Można pójść na wydarzenie sportowe.

Każde z tych jest czymś ciekawym, czymś pozbawionym patosu i koturnów, na których tak lubią inni stawać.

Zawsze można opracować naszą własną rodzinną tradycję, jak choćby wycieczki patriotyczne, jakie przed laty uskuteczniała moja rodzina. Jechaliśmy gdzieś nieopodal, w jakieś ciekawe miejsce, potem wracaliśmy do domu, gdzie dyżurny domownik odpowiadał za obiad. Na deser były rogale świętomarcińskie prosto z Poznania.

Nie trzeba ryczeć o miłości do ojczyzny, nie trzeba wywrzaskiwać haseł a potem zachowywać się tak, że wstyd. Można spokojnie, ale i radośnie spędzić ten wyjątkowy dzień. Wyjątkowy, ponieważ tak bardzo mało mamy w naszej historii radosnych wydarzeń. Bo co święto, to czegoś nieudanego – powstania – listopadowe, styczniowe, warszawskie – celebrowane z lubością i pietyzmem, ale jednak zakończone klęskami. Warszawskie szczególnie wielką klęską było. Nie obchodzi się dziś zakończenia II Wojny Światowej, bo jakoś trudno przełknąć tę kluskę, że jednak z Armią Czerwoną to zwycięstwo w dużej mierze przyszło. Nie pamięta się w generalności o wygranych powstaniach śląskich i wielkopolskim, bo …. I tu każdy sobie wstawi, co chce.

Zatem – niech ten 11 Listopada będzie radosny, będzie rodzinny, będzie dedykowany ojczyźnie ale bez ryków, wrzasków, flar i innych takich znanych z telewizji, bez nienawiści wobec sąsiada, bez szeregowania, kto lepszy, a kto gorszy. Niech będzie na miarę tego naprawdę ważnego w dziejach dnia.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x