2021-11-18, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Właścicielka Letniej, zmarła niedawno pani Aniela Widera zostanie upamiętniona. Specjalna tablica pojawi się jeszcze w tym roku.
Mój dobry znajomy najpierw poprosił o zdjęcie pani Ani, bo tak wszyscy nazywali panią Anielę Widerę, a potem przysłał mi taką oto informację: „Chociaż wielu z klientów mówiło do niej 'Pani Aniu' , to nazywała się, Aniela Widera. Od roku 1988 stworzyła własną markę kawiarni znanej nie tylko w Gorzowie. W lipcu przegrała walkę z chorobą, ale pamięć wśród stałych klientów pozostała. Już miesiąc po pogrzebie, nowy właściciel lokalu podjął decyzję, że pamięć o byłej właścicielce nie zaginie, i stąd decyzja o tablicy pamiątkowej. Trwają prace, nad przygotowaniem tablicy pamiątkowej, która jeszcze w tym roku zostanie zamontowana na terenie obiektu”.
Jak dla mnie informacja dnia, a może nawet i miesiąca. Bo rzadko, bardzo rzadko zdarza się, aby właśnie tak dbać o pamięć, i to w dodatku pamięć o byłym właścicielu.
Fakt, pani Ania była osobą bardzo znaną, bardzo lubianą i szanowaną. Przypomnę tylko, że za jej szefowania w Letniej awantury prawie się nie zdarzały. Knajpka była dziwna, bo dziwna, ale miała swój urok takich podobnych, o jakich czytałam w odniesieniu do lat 20-30 XX wieku. Taki z lekka proletariacki klimat, miejsce, gdzie gromadzili się i pewnie nadal tak jest, byli robotnicy Stilonu czy innych zakładów pracy, których nie ma. Fabryk nie ma, ale ludzie pozostali i właśnie nimi opiekowała się trochę pani Aniela.
Myślę, że mimochodem powstała ta marka, która znalazła odbicie w paru przewodnikach, które notują takie niejednoznaczne miejsca.
Nic, tylko gratulować pomysłu i realizacji.
roch
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.