2021-11-30, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Ktoś postanowił wyremontować własne mieszkanie i zniszczył przy okazji podwórko. No jakże to właśnie dobrosąsiedzkie.
Przeczytałam o tym, że ktoś remontował własne mieszkanie i ustawił kontenery na odpadki budowlane. A że przy okazji zniszczył podwórko wyremontowane za ciężki pieniądz? No cóż, przecież się zdarza.
Co prawda to na razie jeden opisany przykład, ale takich działań jest znacznie więcej. Właśnie jestem po rozmowie z przemiłą znajomą która od kilku lat walczy z wandalizmem – nieznanych sobie co prawda ludzi, którzy niszczą kawałek miejskiej przestrzeni. Niszczą, bo tak im się podoba, bo im się nudzi, bo czemu nie zepsuć czegoś, co dobrze trybi. Tu w tym przypadku zadziałał podobny mechanizm – co mnie tam obchodzi, że ktoś oś dobrego zrobił. Najważniejsze, aby mnie było super. Z mojego oglądu wynika, że niestety, znów takie zachowania zaczynają się nasilać.
ZGM jakiś czas temu wyburzył paskudne szopki pod moim domem. Splantowany teren aż się prosi o trawę, bo przecież byłoby super, ale nie, już ktoś tam stawia samochód, bo pojawił się kawałek wolnej przestrzeni. Jakiś czas temu komuś zawadziły śmietniki na ulicach czy też skrzynki elektryczne. Po co ma być ładnie?
Właśnie dlatego, że po co ma być ładnie.
roch
Ps. Mija 65 lat od chwili, gdy Pogotowie Ratunkowe w Gorzowie otrzymało w listopadzie samochód marki „Warszawa”; jednocześnie wycofano z eksploatacji samochód marki „Skoda”, który miał niesprawny resor i samochód marki „Ifa” z powodu zużytych opon. Co to były za czasy……
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.