2021-12-29, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Przeżyłam. Nic sobie nie złamałam, nawet się nie potłukłam. Ale droga do pracy zajęła mi dwa razy więcej czasu niż zwykle.
- Niech pani uważa, tu jest posypane. – Tędy niech pani idzie. – Uwaga tam lód i nic więcej – takie komunikaty przekazywali sobie dziś rano gorzowianie w drodze do pracy. Ci nieliczni zresztą, którzy zdecydowali się ruszyć pieszo. Nie było łatwo. Tak na dobrą sprawę udawało się w miarę bezpiecznie iść po jezdniach, bo one były polane jakimś czymś, co skorupkę lodu skutecznie zwalczał. Natomiast chodniki to na dwoje babka wróżyła. Część posypana, część nie, ślisko było i niebezpiecznie.
Żeby była jasność. Ja lubię zimę i absolutnie rozumiem, że takie sytuacje mogą się zdarzyć. Bo, cytując klasyczkę, taki mamy klimat. Tyle tylko, że od wczorajszego rana zarówno oficjalne meteo, jak i Łowcy Burz ostrzegali, że będzie padał deszcz, że będzie marzło, że będzie szklanka i niebezpiecznie. OSTRZEGALI. No i rzeczywiście tak było. Dlatego raczej trudno szukać usprawiedliwienia tego, co rano gorzowianie oraz inni w regionie zastali.
Tym bardziej trudno to zrozumieć, że padać zaczęło wczesnym wieczorem i już w okolicach 22.00 wiadomo było, co będzie. Znaczy wiedzieli ci, co pamiętają jeszcze takie zimy, czyli osobniki w wieku matuzalemowym. Dlatego też nie rozumiem, że nie zadziała prosty mechanizm – sypiemy sól czy jakieś inne coś, co skutecznie rozpuści skorupkę, a skoro skorupki rozpuścić się nie daje, bo znów cholerstwo marznie, sypiemy piasek, jak to miejscami się zdarzyło. Tylko tyle i aż tyle.
Nie było. Zatem miejscami mieliśmy taniec gorzowian na szkle. Zobaczymy, jak to się dziś zakończy, bo myślę, że trochę niewesoło.
roch
Ps. Dziś mija równo 40 lat, od chwili, gdy z NRD dostarczono kolejne 18 samochodów z zaopatrzeniem. To tak gwoli przypomnienia tym, co tak wyrzekają na sąsiadów. To były kolejne samochody…. Bo takich transportów było znacznie więcej….
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.