Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2025

No i już w Nowym Roku…

2022-01-03, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Mgnienie oka i już się zmieniła data. No i kolejny rok przyszedł. Jeśli by wróżyć z wydarzeń pierwszych dni, to wcale nie zapowiada się super.

medium_news_header_32445.jpg

Najpierw paliły się śmietniki, bo jakiś debil odpalał race. Znakiem tego można się spodziewać, że pożary spowodowane przez głupków będą nas nękać przez cały rok. Potem samochód spadł z ulicy a drugi wpadł do Warty. Znakiem tego, co i rusz czekają nas jakieś dziwne wydarzenia. Na szczęście to tylko przesąd i to bez pokrycia. Ale przyznać trzeba, że głupków jednak nie brakuje. Bo to się jeden z drugim napije alkoholu i brawura w nim rośnie. Tyle podsumowania pierwszych dni Nowego Roku. Jaki będzie? Pewnie niełatwy.

Ciekawe, czy miastu uda się zamknąć kilka palących spraw, ważnych dla mieszkańców. I nie, absolutnie nie chodzi o wielkie przebudowy w centrum, bo to ma własną dynamikę, chodzi natomiast o rzeczy, które ułatwiają życie, jak Schody Donikąd czy kładka na moście kolejowym, której nie ma już chyba z dziesięć lat, ale mieszkańcy o niej, bo jest zwyczajnie potrzebna.

Takich drobnych rzeczy można byłoby chyba wymienić więcej, ale te dwie rzeczy mnie jakoś tam dotyczą, zatem chciałabym, aby zostały załatwione.

A teraz z innego kątka, o kulturze będzie. Powiem tak, interesuję się nią, śledzę, co się w niej dzieje i z  olbrzymim zdumieniem przeczytałam w dość niszowym magazynie Szum wywiad z byłą dyrektor Miejskiego Ośrodka Sztuki. Pani owa przybyła do nas z Winnego Grodu, wygrała konkurs na szefa MOS i co? I zostały po jej dyrekcji drzazgi i paździerze. To ta pani zniszczyła foyer instytucji, bo w jednolitym stylistycznie budynku, zresztą chwalonym pod niebiosa za ten styl właśnie, raczyła była zamontować fioletowe coś, co miało być nowym umeblowaniem. I oficjalnie przyznam, to był ostatni moment, kiedy tam bywałam. A tu w Szumie czytam, jak świetnym dyrektorem pani była. Jak wiele rzeczy zrobiła, jakie szumne plany miała i co z nich wyszło. No tak. Papier przyjmie wszystko. Byłam zniesmaczona.

Co do kondycji kultury gorzowskiej – zobaczymy, co wyjdzie. Na razie jakoś tam trybi. Zobaczymy, czy to jakoś przełoży się w nowym roku na lepiej. I oby więcej takich dyrekcji nam się tu nie trafiało. Choć lojalnie przyznać trzeba, że ostatnio były takie dwie.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x