2022-01-13, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Widać tak musi być, że jak się zaczyna pisać o komunikacji, to zaczyna się robić podobnie, jak z miejską komunikacją. Tam autobusy jeżdżą stadami, tu teksty też jakoś tak się układają.
Zadumałam się onegdaj, znaczy wczoraj wieczorem nad Portalem Pasażera, bo jakoś tak mocno rozdyskutowali się ludzie na temat użyteczności lub nieużyteczności owego novum. Popatrzyłam sobie na to coś i powiem tak, może to i przydatne jest lub będzie, kiedy nauczymy się z tego korzystać. Zawsze jednak w takich przypadkach zastanawia mnie jedno – po co w mieście wielkości kurnika portal pasażerski, kiedy na razie jeździ jedna linia tramwajowa, a miasto zwija siatkę połączeń, bo zwyczajnie musi.
Po co nowoczesny portal w mieście, które nie uznało utrzymania dwóch torów tramwajowych na Wieprzyce? Po co coś takiego, kiedy jak już powiedziałam wcześniej, autobusy miejskie jeżdżą stadami, czyli o określonej godzinie na przystanki węzłowe zjeżdżają się wszystkie, a potem wiatr tam hula i klnący pasażerowie, którzy się na dane stado spóźnili. Ale być może się mylę i takie coś jest potrzebne. Być może.
Przy tej okazji zasadne staje się pytanie – kiedy po ulicach Mieszka i Chrobrego pojadą w końcu tramwaje. Nie mogę patrzeć na ten kamienny korytarz, który powstał z paradnych niegdyś ulic, to inna rzecz. Ale zastanawia mnie, ile jeszcze trzeba będzie czekać na bimbki. Zresztą coraz więcej znajomych moich pyta o to, bo jak wiadomo Gorzów – tramwaje i żużel to są synonimy i to nierozłączne. Jedno nie istnieje bez drugiego.
W drodze do pracy muszę przejść przez Chrobrego. I choć naprawdę nie mogę patrzeć na to coś, co tu powstało, to jednak cały czas nurtuje mnie pytanie, po co?
A teraz z drugiego kątka. Idą ferie zimowe. Znów się cicho zrobi w mieście, w centrum przynajmniej. Bo odrobinę życia wnoszą tu dzieciaki. No i właśnie obejrzałam sobie ofertę feryjną dla małych i maleńkich. Jak zwykle super sprawę przygotowali bibliotekarze, którzy na milion różnych sposób usiłują przekonać do czytania. Jak nie przez sam tekst, to poprzez zabawę z tekstem. A przecież nie ma nic ciekawszego niż książki….
Roch
Ps. Dziś mijają cztery lata od chwili śmierci Małgorzaty Szymczak, prezesa Klubu Turystyki Pieszej Nasza Chata.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.