2022-01-20, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Są pieniądze na remont fontanny w parku Kopernika. Co tam się może wydarzyć w związku z tymi pracami?
Powiem tak, jak słyszę, że miasto zabiera się za naprawę, poprawę czy choćby tylko jakieś drobniutkie ulepszenia, zaczyna mnie boleć wyobraźnia. Bo jak na razie mało co dobrego z tego wychodzi. Przykładem dla mnie sztandarowym jest Kwadrat, na który poszło ponad 6 mln złotych i powstała kamienna, rozgrzewająca się do maksa pustynia z kilkoma drzewami w nienajlepszej kondycji. O kamiennym kanionie, w jaki zamienił się Szlak Królewski, nie chcę mówić. Choć właściwie powinnam, bo właśnie usłyszałam od mieszkańców opinię, że już się boją, co to latem będzie.
I teraz ta informacja, że fontanna będzie rewitalizowana. To oddaj chyba ostatni znak działalności twórczej Mieczysława Rzeszewskiego, jaki został w przestrzeni publicznej. Widziałam podrasowane zdjęcie owego wodotrysku i zachwyciło mnie bardzo. Nic tam nie zmieniono, nie dodano żadnej kostki dookoła ani bogi wiedza jakich elementów. Po prostu zdjęto z fontanny patynę brudu oraz innych okropieństw i wystarczyło.
Obawiam si jednak, że to nie wystarczy i znów pojawi nam się cóś absolutnie pięknego. A przecież już nam w mieście cósiów nie trzeba zupełnie.
Renata Ochwat
Ps. 65 lat temu zmarł Otto Carl Jaehne. Miał 86 lat. Był ostatnim niemieckim właścicielem firmy „Maschinenfabrik, Eisengießerei u. Kesselschmiede, vormals C. Jaehne und Sohn, GmbH” przy obecnej ul. 11 Listopada 157-164. Jeden ze światłych landsberskich fabrykantów, którzy uczynili to miasto ładnym…
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.