2022-01-27, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Miał być nowoczesny wieżowiec z siedzibą jakichś biur i centrum kultury. A jest – nadal szpecącym wrzodem w centrum miasta i w dodatku ogołocony z zieleni.
Miało być pięknie, nowocześnie i tak po amerykańsku, a wyszło jak zawsze. Opóźnienie w remoncie, dość paskudnawy nadal widok i mętnawe tłumaczenia urzędników, co tam będzie lub nie będzie. A można było prosto.
Chodzi mnie oczywiście o szpetną Przemysłówkę. Od zawsze było to brzydactwo, które nie pasuje do niskiej zabudowy centrum. Ktoś onegdaj zamarzył o gorzowskim Mahattanie, który zasłoniłby katedrę. Wyszło tradycyjnie po gorzowsku – stanął jeden budynek, brzydki i źle wykonany, bo to takie czasy były. Potem zmieniło się wszystko, a brzydactwo trwało.
Przyszedł sposobny moment, aby się pozbyć tego wykwitu złego gustu, ale tak się nie stało. Zaczął się remont z przeznaczeniem na biura i centrum kultury. Jedynym moim zdaniem osiągnięciem – in minus oczywiście – jest to, że wycięto trochę krzewów i drzew przy tym budynku. Bo jak powszechnie wiadomo, żyjemy w czasach postępującego zlodowacenia i każda powierzchnia nasłoneczniona jest na wagę złota.
Od zawsze wiedziałam, że najlepsze, co może spotkać to coś, to wyburzenie. Byłoby miejsce na jakąś ładną, nowoczesną bryłę pasującą do tego czegoś, co robi za centrum miasta. No cóż. Będzie sobie stało i straszyło oraz udawało, że piękne jest. Jaki kurnik, taki gust.
A teraz o rzeczach poważnych. Dziś cały świat obchodzi rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz. Nigdy tam nie byłam i nigdy nie pojadę. Ale ta data jest dla mnie niezmiernie ważna, zresztą jak dla nas wszystkich. Przecież tam odbył się masowy mord narodu. Marian Turski powiedział, że Auschwitz nie spadł z nieba. Ano nie spadł. Smutnym dla mnie jest to, że dziś znów ów Auschwitz zbliża się do nas – wolnymi krokami, ale jednak. Znałam trochę ludzi, którzy przeszli przez to piekło na ziemi. I co paradoksalne, byli to otwarci na świat, tolerancyjni ludzie. Ludzie, którzy nie ziali nienawiścią do innego tylko dlatego, że jest inne.
Dziś cały cywilizowany świat patrzy na to ponure miejsce, które nigdy nie powinno powstać, a jednak powstało, bo jak powiedziała Zofia Nałkowska – ludzie ludziom zgotowali ten los. Niestety, cały czas gotują.
Renata Ochwat
Bo tak naprawdę tylko to nam zostaje. Mamy bowiem wykluczenie komunikacyjne i białą plamę informacyjną.