Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2025

Można? Można. Presja, uzasadniona, zawsze ma sens

2022-01-28, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

No i jednak się da. Można ustawić hulajnogi tak, aby nikomu nie przeszkadzały. Ale aż trzeba było pisać i się dopominać.

medium_news_header_32641.jpg

Nasza redakcja (więcej jest TUTAJ) dostała informację od właścicieli hulajnóg, że będą walczyć z użytkownikami hulajnóg byle jak i byle gdzie pozostawionymi. No i dzisiaj jak szłam do pracy, to widziałam na każdym kroku właśnie tak ustawione owe pojazdy. Nie wiem, czy już do ludzi dotarła informacja, że porzuconą byle jak hulajnogę zwyczajnie zapłacą karę, ale widać tak się stało.

W sumie dobrze, ale z drugiej strony jest to zwyczajnie smutne, że aż do takich metod trzeba się uciekać, aby wyegzekwować coś, co wydaje się oczywiste.

No w każdym razie, presja, dotycząca zwłaszcza ważnych społecznie rzeczy ma sens. Tym razem też się tak okazało, z czego jestem niezmiernie zadowolona, bo jak pisałam kiedyś tam poprzednio – jestem półślepa i dla mnie porzucone byle jak hulajnogi to stan groźny.

A teraz z drugiego kątka. Otóż zwyczajnie nie rozumiem logiki pewnych działań. Najpierw się wydziabuje drzewa i krzewy, bo jakieś remonty są potrzebne, a wiadomo – jak remont, to koniecznie trochę zielska trzeba usunąć. A potem się daje dofinansowanie na zakładanie jakichś obywatelskich ogrodów. To jest sprzeczne in toto. Ale niech tam. Skoro ma się zielsko obywatelskie pojawić, to niech się pojawi. Mam nadzieję, że ogrody owe zmienią paskudne i zapomniane przez wszystkich trawniki i udeptane na beton podwórka.

Przykłady już zresztą są. Można pojechać choćby na Staszica i popatrzeć, co ludzie zrobili pod swoimi oknami – takie właśnie miniaturkowe ogrody z ładnymi kwiatkami. Można pojechać na Manhattan i tam też jest to samo. Nawet jak się przejść po niepięknych przecież podwórkach Nowego Miasta, to tam też już widać zmiany.

Może zatem miasto zmądrzało na tyle, że już nie będzie wycinać drzew, bo bez nich nawet ogrody obywatelskie nic na piekielny gorąc nie poradzą.

Renata Ochwat

Ps. Mija dokładnie 300 lat od chwili, gdy król Fryderyk Wilhelm I (1688-1740) – zwany królem-sierżantem, zatwierdził fundację z 1720 r. sierocińca [Waisenhaus] w Gorzowie; wraz z królewskim dekretem nadeszła zgoda na loterię do 800 talarów, asygnata na kopę [ein Schock] drewna budowlanego i zwolnienie od podatków. Na potrzeby sierocińca zakupiono dom Schedego [Schedesche Haus]. Instytucja ta funkcjonowała do 1945 r. Jej śladem jest budynek przy ul. ul. Obotryckiej 14, zbudowany w 1824 r., a w 1891 przeznaczony na potrzeby ratusza. No i powiem tak, zdumiona jestem, bo król sierżant nienawidził wydawać pieniędzy na cokolwiek innego, niż wojsko, zwłaszcza Armia Wielkoludów. A tu taka informacja….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x