Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2025

A tu zaczęło jakoś wyglądać. Może lepiej o tym nie mówić?

2022-02-03, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Odrestaurowane ławki z parku Wiosny Ludów, wygrabione trawniki, puste kosze na śmieci – można?

medium_news_header_32721.jpg
Fot. Renata Ochwat

Można. Ale może lepiej nie akcentować, bo a nuż się komuś przypomni to miejsce.

Od zawsze mam problem z nazwą tego skweru, nie mogę jakoś zapamiętać, że nosi on nazwę skweru Wolności. Ale to norma u mnie, bo mnie się nie trzymają nazwy utworzone od wielkich rzeczowników. No w każdym razie – nagle tam zaczęło przyjemnie wyglądać – znaczy sprawiły to lekkie i ładne ławki – te po rewitalizacji z oszpeconego właśnie parku Wiosny Ludów. Do tego ktoś starannie wygrabił trawniki, uprzątnął różne badziewie, wymienił śmietniki i już jakoś jest. Znaczy – jakoś całkiem przyjemnie.

Oczywiście, przydałoby się wymienić niektóre pokrycia alejek, bo różnie z tym jest. Ale powiem tak – po tym, co się wyczyniło w innych miejscach w mieście, niech lepiej tak zostanie jak jest. Bo jak magistraccy specjaliści wezmą się za poprawianie, to zwyczajnie strach się bać.

Dla mnie takie uporządkowanie substancji jest w sam raz. Nie ma ingerencji, nie ma wydumanych ulepszeń, nie ma niczego takiego, co zwyczajnie drażni. Taki sobie bardzo przyjemny skwer miejski z drzewami dającymi cień i bez pretensji do Bóg wie czego. Mam sentyment do takich miejsc przywieziony z ukochanego miasta mego Berlina. Tam takich skwerków jest zatrzęsienie. Podobnie jak w kilku innych lubianych przeze mnie miastach.

Tak więc – niech oko urzędnika nie spoczywa na tym miejscu, bo dopóki tak się nie stanie, skwerek jest bezpieczny.

A teraz z drugiego kątka. Otóż zmarł wybitny polski polonista, prof. Bogdan Walczak, niegdyś profesor mego Uniwersytetu, a w ostatnich latach pracownik Akademii Jakuba z Paradyża. Kiedy ja byłam studentką, to chodziłam na jego wykład monograficzny poświęcony nazwom, czyli uczenie mówiąc onomastyce. Kiedy zaczął pracę w AJP, parę razy dane mi było czytać teksty pana profesora właśnie poświęconych tej dziedzinie. I co zapamiętałam? Ano taki sympatyczny tekścik o tym, że w polszczyźnie mamy mnóstwo nazwisk pochodzących od kotów, natomiast niemal nie istnieją nazwiska wywodzone od nazw psów. Między innymi po to są poloniści, aby i takimi kwestiami się zajmować. Strata polskiej polonistyki jest duża.

Renata Ochwat

Ps. Dziś 71. urodziny obchodzi Marian Łazarski, prezes Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego. Znam prezesa od lat, bardzo lubię i generalnie nie opuszczam jego wystaw. Chandryczenie się ze wszystkimi dookoła nie jest przyjemne, a Marian to właśnie robi. Wszystkiego naj Prezes, wszystkiego najlepszego!

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x