2022-02-04, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Ponoć tak, ponoć to już kwestia, jak na Gorzów, chwili, choć logistycznie trudne to i wymagające, ale nie niemożliwe. Zobaczymy.
Powiem tak, lubię bimbki, jeżdżę nimi i zwyczajnie czekam, aż w końcu ruszy linia tramwajowa na Piaski. Tym bardziej, że będę miała niemal przystanek pod nosem. Jak zapowiada magistrat – proces oddawania linii już się zaczyna, choć brakuje pięciu metrów torowiska. Dlatego całość potrwa jeszcze trochę, ale widać światełko w tunelu. Może w wakacje pojedziemy...
A teraz z drugiego kątka. Jakoś mocno umknęła mi informacja, że powstaje nowy hotel w mieście, znaczy na Zawarciu, a dokładnie w budynku z 1887 roku, wybudowanym dla Gustawa Karla Schroedera – fabrykanta i właściciela wielu posesji w Landsbergu. Budynek został w ostatnich latach rozbudowany o nową część, co pozwoli gościom na wybór pokoju w historycznych lub współczesnych wnętrzach.
Popatrzyłam na zdjęcia i groza mnie ogarnęła. Naprawdę musi być aż tak? Tak kompletnie bez gustu, bez wyczucia stylu, bez nawiązania do już istniejącej, pięknej zresztą infrastruktury? Co ma wspólnego budynek o wysmakowanej formie z cegły szamotowej z ponurym, bezstylowym, beżowym bunkrem siłą do niego dolepionym? Nie trzeba być jakimś wielkim estetą, żeby po prostu złapać się za głowę. Z tego oto zadziwienia, że można aż tak i wszystkie służby konserwatorskie się na to zgodziły.
Nie jest istotne, czy miejsca hotelowe są w mieście potrzebne, czy też nie potrzebne. Istotne natomiast jest, że w tym mieście bez stylu o pozostałości piękna wypadłoby zadbać. No tak..
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 121 lat od chwili, gdy władze miejskie podjęły decyzję o kanalizacji miasta. Z powodu kosztów z przedsięwzięcia tego wyłączone zostało Zamoście. Ktoś pamięta, kiedy ta opustka została naprawiona?
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.