Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2025

Moja ławka coraz bardziej pusta, coraz bardziej pusta

2022-02-08, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

To nie był dobry wieczór. Absolutnie niedobry. Siedziałam sobie w spokoju, chłodno się zrobiło, aż nagle…, aż nagle piknął sms. Zbigniew Namysłowski odszedł. Wyobrażasz to sobie?

medium_news_header_32754.jpg
Fot. Archiwum Z. Namysłowskiego

Słuchać jazzu zaczęłam znacznie wcześniej, niż zaczęłam słuchać klasyki. Wcale nie wiedziałam, że słucham jazzu. Po prostu nagle dziecko z domu, gdzie nie było tradycji słuchania czegokolwiek, bo nie było, odkryło radio dziadka. Radio służyło dziadkowi do słuchania polityki. I kiedyś, jak dziadka nie było, dziecko pokręciło potencjometrami. Nagle usłyszało coś bardzo dziwnego. Dziecko nie wiedziało, co to jest, ta dziwna muzyka. Ten niepokojący puls, ta dziwna energia. Dziecko smarkate słuchało, aż przyszedł dziadek i nakrzyczał, bo okazało się, że zamiast Wolnej Europy ma w radiu coś absolutnie dziwnego. Ten hałas, tę dziwną energię. Wcale mu to nie pasowało. Ale wnuczki za bardzo nie karał. Tylko okrzyczał, potencjometry przestawił i dalej ta Wolna, ten Głos Ameryki. U wnuczki zostało, została ta konieczność słuchania tego dziwnego bitu, tego czegoś, co, jak się po latach okazało, było jazzem.

Minęły lata. Zaprzyjaźniłam się z Jazz Clubem Pod Filarami. Po prawdzie, to Jazz Club mi pozwolił się z nim zaprzyjaźnić. I jako już dość zaprzyjaźniony osobnik usłyszałam, że Zbigniew Namysłowski zagra. Już zupełnie nie pamiętam, w jakiej konstelacji grał. Ale pamiętam siebie. Stałam pod ścianą. Bo przez lata tam stałam. Combo Zbigniewa Namysłowskiego grało. Mało mnie obchodziło, co się dzieje dookoła. Była muzyka. Ten pozorny hałas, ta pozorna kakofonia. Bo tak jazz potrafią odebrać ci, co jazzu nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć.

Kilka razy potem, przez te lata Zbigniew Namysłowski wracał do Gorzowa. Wracał do Filarów, bo tu się dobrze czuł, bo słyszał, że jego muzyka jest znakomicie obierana. Nawet Prezes nie musiał długo mówić. Wystarczyła pierwsza etykietka – Zbigniew Namysłowski.

Jazzmani tak mają, że grywają wszędzie. Ale rzadko się zdarza, że o pewnych miejscach mówią, że wracają, bo tu się czują u siebie. A tak właśnie miał pan Zbigniew Namysłowski. Kiedyś, po jakimś koncercie w Jazzowych Filarach spytałam pana Zbigniewa, jak mu się tu gra. Popatrzył na mnie, chwilkę mu to zabrało, a potem powiedział takie słowa…. ,,Jaka szkoda, że tylko tu i właściwe tu czuję się znakomicie’’. Nie śmiałam zapytać o więcej, bo właściwie i po co. Skoro jeden z największych polskich saksofonistów jazzowych mówi mi, że tu czuje się jak u siebie, to czego chcieć więcej.

Było mi bardzo dobrze przy tej ścianie, na tym i jeszcze kilku koncertach, kiedy Zbigniew Namysłowski u nas grał. Kilka razy w innych klubach jazzowych też podpierałam różne ściany, kiedy Zbigniew Namysłowski grał.

My tu w tym dziwnym kurniku mamy szczęście, że dane nam było spotkać wielkie jazzowe gwiazdy na żywo i na wyciągnięcie ręki. Taką gwiazdą, wielką, był właśnie Zbigniew Namysłowski. Dzięki Prezesowi, po prawdzie Bogusławowi Dziekańskiemu to się odbywało i odbywa.

My ludzie polskiego jazzu, my – bo i fani się do tego nurtu zaliczamy – płaczemy. Szlag i wszystkie cholery świata – czemu już? Owszem, wiedzieliśmy, że choroba. Ale dlaczego już?

Polska kultura muzyczna liczy kolejną wielką stratę. Ja osobiście też. Moja strata polega na tym, że już nigdy. Polska kultura poniosła znacznie większą stratę. Jazz Club… Niepowetowaną. Zbigniew Namysłowski odszedł od nas. A szlag  i  cholera jasna… Znów ktoś z ławki mnie zostawił.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x