Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2025

Nie ma to jak rzucić bombę i poczekać na rozpryski

2022-02-14, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Będziemy burzyć Schody Donikąd, co do tego nie mamy wątpliwości. Nie będziemy wydawać milionów na ich remont.

medium_news_header_32798.jpg
Fot. Robert Borowy

Taki przekaz dotarł do ludzi, którzy interesują się miastem. Będziemy burzyć, bo nie mamy pieniędzy na ich remont, zresztą niecelowe jest wydawanie milionów na to miejsce. Może znajdzie się ktoś chętny, kto zbuduje tu jakiś budynek, domknie pierzeję, a gdzieś tam znajdą się jakieś schodki, które na to wzgórze poprowadzą. Znajdą się, bo jednak dobrze by było, żeby tak się stało.

Przyznam, słyszałam różne statements poprzednich włodarzy miasta, choćby zapowiedź likwidacji tramwajów autorstwa poprzedniego szeryfa. Ale nie przypominam sobie, aby którykolwiek mówił coś takiego. I w taki sposób. Z tak dużą niefrasobliwością, ze wskazaniem, że już się tyle dobrego zrobiło, że można sobie pozwolić na takie działanie.

Nie będę się odnosić do tego, co zostało zrobione i jak, bo generalnie nudnym jest powtarzanie w kółko tego samego. Natomiast zwyczajnie zdumiała mnie lekkość, z jaką obecny włodarz mówi o bądź co bądź likwidacji miejsca szczególnego. Jak do tej pory nie było żadnego rządzącego, który by tak dosadnie powiedział, że szkoda tego miejsca na schody, lepiej zbudujmy tu coś komercyjnego, a schody gdzieś tam się wić będą, bo tak jest w Paryżu czy Rzymie.

Jedyną mi znaną osobą, która publicznie mówiła o konieczności zabudowy tej pierzei, zapomnienia o schodach, jest red. Dariusz Barański z Gazety Wyborczej. Ale jakoś nikt go nie poparł, ani też nie było zbyt wielkiej dyskusji na ten temat. Myślę jednak, że słowa prezydenta nie mogą przejść bez echa. Tym bardziej, że zaledwie kilka godzin po ich wygłoszeniu prezydent doczekał się stanowczych odpowiedzi, z których jasno wynika, że ludzieńki się nie zgadzają. I co więcej, chcieliby nawet, aby miasto zamiast robić różne cudne remonty, wydało kasę właśnie na Schody.

Bo zwyczajnie tak jest, że ludzie lubią to miejsce. Dobrze by było, żeby urzędnicy w końcu zaczęli słuchać tego, co miasto chce. Mieszkańcy nie chcieli zmian w parku Wiosny Ludów, i co? Nie chcieli zabetonowania Chrobrego i co? Teraz chcą remontu Schodów i co? Doczekają się?

Uważam, że dezynwoltura w wykonaniu włodarzy miasta jest co najmniej nie na miejscu.

Renata Ochwat

Ps. Mija dokładnie 76 lat od chwili, gdy rozpoczął się pierwszy po wojnie spis ludności, który trwał do 17.02. Według stanu na noc 13/14.02 Gorzów liczył 19.637 mieszkańców. 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x