2022-02-23, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Zalany dolny taras warciańskiego bulwaru oraz wysoka Kłodawka i Srebrna – bać się czy nie? Oto jest pytanie.
Służby uspokajają, że nie ma strachu, nic złego się nie dzieje, bo do stanów alarmowych jest jeszcze daleko. Ale faktem jest, że rzeki nam przybrały i zwyczajnie zachowują się tak, jak to drzewiej zimą bywało. Choć mówić o obecnej pogodzie, że to zima jest, to grube nadużycie.
Ja tam osobiście lubię chłód, deszcz i wiatr, więc mnie ta pogoda trochę nie pasuje, bo jest za ciepło, ale już deszcz i to, że ziemia namaka, jak najbardziej. Trzeba mieć nadzieję, że tej wilgoci wystarczy na długo, bo to podstawa życia.
A teraz z drugiego kątka. Otóż dziś zapadnie decyzja, co dalej ze Szkołą Podstawową nr 7. Likwidacji, której chcą rządzący miastem, a na którą nie chcą się zgodzić rodzice. Ciekawe, która opcja wygra? Myślę, że miejska. Bo choć trudno się pogodzić z takimi decyzjami, to zwyczajnie są one konieczne. Demografia kocie, demografia – no niestety, jak pokazują wszelakie dane, miasto, nie tylko zresztą miasto, się wyludnia. Polska w sensie ludnościowym się kurczy. Rodzi się coraz mniej dzieci, coraz mniej miejsc edukacyjnych potrzeba, chyba że nagle cud się stanie i Polacy, a za tym i tubylcy zmienią podejście do imigrantów, na co się na razie absolutnie nie zanosi.
Myślę, że w krótkim czasie podobne zabiegi – likwidacje i zamykania czekają kolejne szkoły. To zwyczajnie nieuniknione. Jedna rzecz mnie w tym zniesmacza. Styl, w jakim miasto przeprowadza te zabiegi. Kolejny raz bowiem rodzice dowiedzieli się o planach z mediów. A tak być nie powinno. Ale to nie pierwszy raz, kiedy tak się dzieje. Nie pierwszy raz, kiedy jakaś grupa zostaje zaskoczona jakąś niemiłą wiadomością, strategiczną a złą z punktu widzenia tej grupy decyzją.
Jeszcze do niedawna używałam na kreślenie tego miasta pewnego słowa. Czytelnicy złośliwców zwrócili mi uwagę, że jest obraźliwe. Bo jest. Ale najlepiej oddaje mentalność tego miasta. Tym razem go nie użyję expressis verbis, ale dokładnie to słowo nadal pasuje do opisu tego, co tu się dzieje. No cóż…
Renata Ochwat
Ps. 60 lat temu do obiegu wszedł pierwszy polski znaczek pocztowy o treści gorzowskiej. Znaczek o wartości 95 gr. przedstawiający halę przędzalni podpisaną Gorzów-Stilon tworzył blok wraz z drugim znaczkiem przedstawiającym pieczęć Konrada I z XIV w. i przywieszką o treści „Polskie Ziemie Zachodnie – Zielonogórskie”. Choć tyle….
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.