2022-04-21, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Zawsze mnie intryguje – kiedy i jakie zielsko wyrośnie na kamienicy. Tak, tak, na kamienicy właśnie.
Nie mam wyjścia. Najbliższa droga do pracy wiedzie obok kamienicy przy Łokietka 17. Co przychodzi kolejna pora roku, coś nowego się pojawia. A to sobie coś wyrośnie, a to ktoś wybije ostatnie okno. A to kotek czy całe stado kotków nagle się pojawi, bo jakaś ciocia kociara przyniosła jedzenie.
Patrzę i mnie boli. Od lat zresztą. Nigdy nie zrozumiem, jak można było skazać tak piękną kamienicę na degenerację i zniszczenie. Nie mogę zrozumieć, że nic nie można zrobić, aby ten jeszcze do uratowania budynek uratować. I dla mnie jest on przykładem na to, że czasami samorząd, najlepsze coś, co mamy, jednak się myli. Bo błędem było sprzedanie tej kamienicy w prywatne ręce. Błędem jest odwrócenie się od problemu, bo on zwyczajnie jest i nie zniknie.
Teraz aktualnie na kamienicy urosły sobie trawki, a rosnące małe brzozowe drzewko też ma się dobrze. Ciekawe, co tam jeszcze urośnie? Pożyjemy, zobaczymy.
A teraz z drugiego kątka, choć bardzo podobnego. Otóż znów toczy się dyskusja o koniecznym remoncie Schodów Donikąd. I powiem, że zwyczajnie rozbawia mnie stanowisko magistratu, które jest takie – prezydent nie widzi celowości wydania pieniędzy na ten remont, bo byłaby to niegospodarność. Przecież to śmieszne jest. Niegospodarnością było wydanie ponad 6 mln złotych na przebudowę Kwadratu w coś okropnego. Niegospodarnością było wydanie kasy na rzekomy remont parku Wiosny Ludów i zamienieni go w też coś okropnego, gdzie nic się kupy nie trzyma, a nowe urządzenia już się rozłażą. Niegospodarnością był zakup Przemysłówki i niekończący się jej remont. To jest niegospodarność. Podobnie jak i wyłożenie Sikorskiego ulic płytami, które już wyglądają okropnie i raczej się nie zmienią, bo taka jest natura higroskopijnych kamieni.
Renata Ochwat
Ps. Zakwitła wisienka. Ma białe kwiaty, ale jest i tak piękna. Co prawda hanami trudno odprawić przy jedynym drzewku, ale spróbuję. Drzewko rośnie na rogu Chrobrego i 30 Stycznia, jakby kto pytał.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.