2022-04-27, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Dwa dni to obserwuję i coraz bardziej mnie to drażni. Komu przeszkadza trawka, co jeszcze nie zdążyła urosnąć?
Zaczęło się jakiś czas temu. Siedziałam w pracy i nagle usłyszałam charakterystyczny warkot. No nie, znów ktoś tnie trawę. Jeszcze absolutnie nie urosła, ale jakieś nadgorliwe decyzje powodują, że trzeba ją ciąć. No i od dwóch dni obserwuję to samo, czyli cięcie, w samym centrum. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem, dlaczego ludzie walczą z zielenią? Co im uczyniły trawki czy drzewa? Co ludźmi powoduje, że muszą wycinać wszystko zielone jak leci?
O rzezi drzew w mieście napisałam już więcej niż wszyscy inni. O rzezi krzewów również. Teraz widać przyszedł czas na trawę. Kiedy w końcu włodarze i inni ważni ludzie w tym mieście zrozumieją, że bez zieleni nas nie ma. Zresztą widać wyraźny opór wobec tej polityki u różnych mieszkańców. Można sobie o tym poczytać na forach społecznościowych, można usłyszeć podczas chodzenia po ulicach. Coraz więcej ludzi ma zwyczajnie dość pozbawiania miasta zielonych płuc.
A kto nie wie, o czym mówię, niech pojedzie na Walczaka, niech popatrzy na to barbarzyństwo, jakim stało się wycięcie całej alei lipowej. Może w końcu to kogoś przerazi.
A teraz z innego kątka. Znów się zbliżają wolne dni, jeden z najdłuższych weekendów współczesnej Europy. Znów będzie można bezkarnie poleniuchować. Inna rzecz, że ja nie lubię tych wolnych dni, nie lubię, jak mnie się zaburza poukładany w miarę tydzień. Nie lubie i już.
Renata Ochwat
Ps. Mija 60 lat od premiery „Ucznia czarnoksiężnika” Wandy Żółkiewskiej w reżyserii Bronisława Kassowskiego i w scenografii Michała Puklicza. Wśród wykonawców był m.in. Witold Andrzejewski. Sztuka była 24 razy dla 10 702 widzów. No wow, lubię teatr….
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.