2022-06-13, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Popatrzyłam sobie na kościelną wieżę. Nie katedralną, bo na nią od jakiegoś czasu wcale nie patrzę. Ale na Biły Kościół sobie popatrzyłam.
Jakoś tak mi wyszło, że szłam i gapiłam się na kościelną wieżę. Zwyczajnie lubię Biały Kościół, choć mam nieustający żal o to, co zrobiono z jego wnętrzem. No i jak się tak pogapiłam, to uderzyło mnie jedno. Elewacja już nie tylko się łuszczy. Ona zaczyna się kruszyć. Znaczy to, że zaczyna odpadać tynk i na wieży, zwłaszcza w jej górnych partiach zaczyna coraz bardziej przeświecać ceglany mur.
Przyznam, że trochę mnie zmroził ten widok. Bo o ile łuszcząca się farbę da się jakoś przykryć nową, to myślę, że odpadający tynk zaczyna być problemem.
Jak już zaznaczyłam, lubię Biały Kościół poprzez jego historię, za architekturę i zwyczajnie mi żal, że zaczyna się jakaś taka powolna degradacja. Kilka razy pisałam już o tym, że potrzebna jest kompleksowa strategia jeśli chodzi o zabytki i ich zadbanie. Bo można myśleć o mieście, że to kurnik jest, ale w tymże jednak trochę zabytków się ostało. Do nich też zaliczają się obiekty sakralne, ale dobrze by było, żeby akurat w odniesieniu do nich jednak głos decydujący mieli specjaliści zabytkoznawcy i specjaliści w dziedzinie ochrony i konserwacji zabytków.
Bo mamy właśnie nierozwiązywalny problem z Białym Kościołem, z Cmentarzem Świętokrzyskim i jeszcze paroma miejscami, które sobie zwyczajnie są, a o które trzeba zadbać. I mam nadzieję, że to się w końcu stanie, bo zamiast Białego Kościoła będziemy mieli łaciaty.
A teraz z drugiego kątka. Spaliła się w nocy z soboty nie nadzieję karczma w szalenie popularnym Azylu w Mironicach. To karczma moich dobrych znajomych. Nie uwierzyłam w to, ale Robert i zdjęcia potwierdzają, że stało się nieszczęście. Straszliwa szkoda, tym bardziej, że Azyl budowali sami, od małej psiej budki do popularnego miejsca, gdzie zamawiano imprezy rodzinne i integracyjne. Nieszczęście chodzą, jak wiadomo, po ludziach, ale dlaczego po takich dobrych? Działa już zrzutka na pomoc w odbudowie. Można się przyłączyć….
Renata Ochwat
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.