Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Przeżyłam coś na kształt piekła na ziemi

2022-06-20, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Mam nadzieję, że po ubiegłym weekendzie każdy, kto bredził do tej pory o wycinkach, zastanowi się pięć razy. Ja omal nie umarłam.

medium_news_header_34001.jpg

To było coś absolutnie koszmarnego. Nie lubię upałów, nie lubię słońca i po prostu nienawidzę czegoś takiego, co wydarzyło się w weekend. Każdy przeżył, więc nie będę pisać. Ja musiałam iść do pracy w sobotę, bo Szlak, ale z trudem i na granicy zwału mnie się to udało. W niedzielę siedziałam w zacienionym domu i nawet nie miałam siły na to, aby pokląć.

Tak wygląda piekło tak wygląda piekło na ziemi. Bezlitosny upał, który sprawia, że ludzie się smażą. Bezlitosny upał, który sprawia, że ludziom mieszają się umysły. Upał, za który po część winni są ludzie. Bo ludzie betonują, wykładają kamieniami przestrzenie publiczne, wycinają wszystko jak leci, sprawiają, że trawniki wyglądają jak wyschnięte żółte szczotki.

Wytchnieniem jest cień, dlatego też ja mam opracowany sposób poruszania się po mieście tak aby wykorzystać cień, sklepy z klimatyzacją, w ostateczności miejską komunikację, bo ona staje się coraz droższa. I tego cienia jest coraz mniej niestety, bo jakieś oszołomy, ponoć z dyplomami specjalistów chcą wycinać kolejne drzewa. Takich oto specjalistów trzeba by było zagonić na choćby Chrobrego, żeby sobie tam po tej ponoć atrakcyjnej ulicy w taki upał jak w miniony weekend pospacerowali, albo poodpoczywali na okaleczałym Kwadracie. Nie da się. Zwyczajnie się nie da.

Dlatego też myślę, że owi specjaliści, od wycinania, bo od innych rzeczy to raczej chyba nie, powinni się teraz milion razy zastanowić, nim podpiszą decyzję o wycięciu choćby jednego drzewka. I mam nadzieję, że ten upal był na tyle dotkliwy, że urzędnicy miejscy też coś w końcu zrozumieli. Zrozumieli choćby to, że  żadna modernizacja drogi, która ma kosztować choćby jedno drzewo, nie jest tego absolutnie warta.

Renata Ochwat

Ps. Dziś mija 125 lat od chwili, gdy Hermann Paucksch (1816-1899) osobiście uruchomił ufundowaną przez siebie w 1896 r. fontannę na Starym Rynku w Gorzowie; berliński rzeźbiarz, prof. Cuno von Üchtritz, uwzględniając targowe tradycje miasta, zaproponował sielankową kompozycję, przedstawiającą kobietę dźwigającą wiadra z wodą, matkę - naturę z baraszkującymi u jej stóp dziećmi, personifikującymi jednocześnie główne dziedziny życia gospodarczego miasta: rolnictwo, rybołówstwo, rzemiosło i przemysł; rzeźby w brązie zostały zdemontowane w lipcu 1942 r. i zaginęły, zrekonstruowano je dopiero w 1997 r.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x