2022-06-24, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Znów naszły upały, znów trzeba szukać wytchnienia. Jest w mieście kilka miejsc, gdzie takie wytchnienie można znaleźć.
Ile razy tamtędy przechodzę (czyli przynajmniej raz dziennie), to moje serce się cieszy. Nawet w upał jest tam chłodno. Chłodno, bo zielsko ma to do siebie, że ochładza. To mur i podwórko przy Bibliotece Pedagogicznej. Podobnie jest też na skwerku przy Kłodawce oraz pod wysokimi platanami w parku Wiosny Ludów. Tam gorzowianie szukają ochłody i wytchnienia. W mieście oszalałych wycinek na szczęście ostały się jeszcze takie miejsca.
Piszę o tym i będę pisała stale. Bo bez zieleni nas nie ma, bez zieleni, drzew, krzewów, wody nie ma życia.
Właśnie do magistratu trafiła petycja gorzowian, wielu gorzowian, którzy sprzeciwiają się wycinkom drzew przy Kłodawce. Przypomnę zatem, że kiedy powstawał pewien hotel przy Kłodawce, to też protestowaliśmy. Okazało się po czasie, że słusznie, bo przez ten hotel zaczęły umierać rzadkie drzewa, takie, którymi można się byłby chwalić. No cóż. Mało kto się liczy z drzewami. Jeszcze mało kto.
A teraz z drugiego kątka. Właśnie zaczęły się wakacje. Wszystkiego najlepszego szklaki duże i małe. Odpoczywajcie, zbierajcie siły, uczcie się czytać ze zrozumieniem tak, żeby wam kitowatych podręczników nikt nie wpychał. Odpoczywajcie. I miejcie nadzieję, że w nowym roku szkolnym będzie miał kto was uczyć.
Renata Ochwat
Ps. Mija 127 lat od chwili, gdy wykonano pierwszy wykop pod przyszły wodociąg miejski. Wyobrażamy sobie miasto bez wody w rurach?
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.