Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

I jak pięknie może być, zwyczajnie mało do tego trzeba

2022-07-12, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

No i właśnie. Może. Trzeba tylko wypracować sensowny system odbioru śmieci, co jak wiadomo, jest rzeczą zawikłana, trudną i właściwie niewykonalną.

medium_news_header_34183.jpg

Zniknęły pojemniki na śmieci z części ulicy Łokietka. Przecierałam oczy ze zdumienia, ale jednak. Przez lata stały i straszyły oraz odstraszały. Odstraszały tych, co chcieli zjeść pizzę czy makaron w pizzerii na rogu Łokietka i Chrobrego. Wiecznie kipiące odpadki i stada tych czarnych ptaków grzebiących w pojemnikach z śmieciami mnie maksymalnie odstraszał. Zresztą okoliczni mieszkańcy też się dokładali do tego, żeby to było obrzydliwe miejsce.

A teraz nie ma i jak pięknie się zrobiło. Dobrze by było, żeby jeszcze zniknęły te pojemniki, które stoją naprzeciw straży pożarnej i piękny skwerek nad Kłodawką byłby znów absolutnie piękny. Wystarczyłoby tylko wymienić ławki na jakieś z drzewa egzotycznego (nie dlatego, że snobistyczne, tylko dlatego, że maksymalnie wytrzymałe na dzikie podrygi pogodowe), zadbać ociupinkę o zieleń, co tam jest i pięknie.

Nie trzeba jakichś wielkich rewitalizacji. Zresztą z tych szumnych rewitalizacji nic dobrego nie wynika, jak pokazują miejskie przykłady.

Mamy w mieście trochę takich miejsc, które zachwycają. Łokietka w biegu od parku Siemiradzkiego do ulicy Chrobrego właśnie takim miejscem jest. Od Chrobrego do ronda przy IV LO już tak nie zachwyca, ale też i nie obrzydza. Najgorszy jest ten kawałek Chrobrego założony kamieniem, który odbiera chęć do życia. Ale nie trzeba patrzeć na to obrzydlistwo. Można pogapić się na Kłodawkę. Bardzo dobrze się stało, że ktoś w końcu wyprowadził te obrzydliwe kasty odpadkowe. Bardzo dobrze.

A teraz z drugiego kątka. Otóż ma rację mądry kierownik ADM nr 5 Damian Madaliński, który mówi, że jak ocieplać i rewitalizować substancję mieszkaniową, to tak, aby ściany nie były pomalowane na gładko. Lepiej, żeby tam były jakieś murale. Bo jak jest mural to miejscowa hołota ze sprejami w rękach nie ma odwagi, aby to niszczyć. Dokładnie tak jest. Ściana zrewitalizowanego budynku przy ul. Drzymały ostała się przez miesiąc czy dwa. Jakiś wybitnie durny debil znów tam coś namalował. Ja bym ręce ucinała za taką dewastację. Bo inne kary zwyczajnie nie skutkują.

Renata Ochwat

Ps. Dziś mija 36 lat od chwili, gdy w Gorzowie rozpoczął się pierwszy dwudniowy festiwal Reggae nad Wartą. No tak….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x