2022-07-20, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Są już niestety wszędzie. Suche drzewa, które nie dały rady w upały, a teraz wyglądają tragicznie. Ale nie, miasto woli wycinać zdrowe i zielone…
Takich suszek jest, niestety, coraz więcej. I sobie stoją, bo jakoś nikt się nie zabiera, aby zrobić z nimi porządek. A przecież właśnie takie suche drzewa są zagrożeniem dla przechodniów, suche i stojące wzdłuż ulic, a nie te zielone, nawet z wypalonymi czasami pniami.
Ale jak do tej pory nie słyszałam ani słowa na temat ich wycinek czy porządkowania. Bo to chyba nie jest nośny temat. Nikt się za nimi nie ujmie, nikt nie powie słowa, żeby zostawić, bo tylko głupiec mógłby to zrobić. Inna rzecz, że naturalną koleją rzeczy w ich miejsce powinny być wsadzone kolejne drzewa. Nowe, tak, aby przestrzeń miejska nie straszyła pustaciami i betonozą, jak to mamy w centrum. A to też, jak się okazuje, nie jest łatwe, bo trzeba umiejętnie usunąć systemy korzeniowe tych uschniętych, potem wybrać nowe drzewa, posadzić je i pielęgnować, a jak pokazuje rzeczywistość ostatnich dni, akurat z tym u nas jest najgorzej.
W każdym razie, jak robić porządki z zielenią, to z głową. Co dla przykładu oznacza właśnie wycinanie suszek, nasadzanie nowych rzeczy i absolutnie zakaz koszenia trawy w porze letniej.
Właśnie znów jakiś dziwny ktoś wykosił trawę na placu Staromiejskim. Za chwilę zostanie tam tylko goła ziemia…
Renata Ochwat
Ps. Dziś mija 45 lat od chwili, gdy w obecności licznego grona krytyków oraz dziennikarza telewizyjnego „Pegaza” odbyło się zakończenie sezonu 1976/77 w Teatrze Osterwy. Jednocześnie pożegnano dotychczasowego dyrektora Andrzej Rozhina i zaprezentowano jego następcę w osobie Bohdana Mikucia (1930-2015). No kiedyś to były jednak czasy…
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.