I tak o związkach wielkich z regionem w Paradyżu

2022-08-18, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

O tym, że słuchanie muzyki jest rzeczą więcej niż przyjemną, wiedzą ci, co lubią jej słuchać. Natomiast o tym, że muzyka łączy czasy, epoki, miejsca i ludzi wiedzą ci, co się nią interesują.

Trwa XX Festiwal Muzyka w Raju, czyli w Paradyżu. No i właśnie tam od jakiegoś czasu, a właściwie od zawsze można posłuchać muzyki kompozytorów związanych w jakiś sposób z regionem. I właśnie wczoraj tak się stało, bo znakomici muzycy zagrali Koncert na flet i skrzypce a-moll Georga Philippa Telemanna, wielkiego barokowego twórcy, który przez lata związany był z Żarami, czyli dzisiejsza Ziemia Lubuska. Zresztą kompozycji Telemanna można w Paradyzu posłuchać znacznie więcej. Jednak ten koncert to absolutna perełka.

Siedziałam sobie wygodnie na krzesełku, gapiłam się na barokowy ołtarz kościoła pw. Św. Marcina w Paradyżu i tak sobie myślałam o różnych rzeczach, ale głownie o tym, że kiedy świat zaczyna się walić, kiedy dookoła niemal wszystko płonie, kiedy wszystko traci na wartości, to jest właśnie muzyka, która łączy epoki, ludzi, czasy, miejsca. Zaskakujące dla mnie od wielu już lat jest, że szlag trafił kilka razy zdobycze cywilizacji, bo wojny, powstania i pożary oraz inne nieszczęścia, a jednak partytury, rzecz zdecydowanie ulotna, jednak się gdzieś tam zachowały, przechowały i do dziś można zachwycać się tym, co w XVIII wieku napisał kompozytor, który za chlebem przywędrował do zapyziałych jednak i prowincjonalnych Żar, choć myślę, że żaranie mogą się obrazić za takie zakwalifikowanie ich miasta.

Piszę o tym, że region ma znaki kulturowe i to ważne znaki. Czasami można się z nimi też spotkać w Gorzowie, ale ludzieńki tutaj są jakoś tak średnio zainteresowani, choć jak koncerty Muzyki w Raju odbywały się u nas, to przyszli i wyszli zachwyceni. Bo trudno nie być zachwyconym, kiedy słucha się czegoś tak pięknego, jak przywołany koncert.

A gdyby ktoś się zastanawiał, dlaczego nie o samym Gorzowie? Ano z prostego powodu. Bo ile można pisać o obrzydlistwie, w które zamienia się z wolna to miasto….

Renata Ochwat

Ps. Mija 75 lat od chwili, gdy Miejska Rada Narodowa, ułomny odpowiednik obecnej Rady Miasta w Gorzowie podjęła uchwalę o powołaniu komisji do usunięcia śladów niemczyzny, w skład komisji wchodzili przedstawiciele PZZ, partii politycznych i związków zawodowych. Wysoka i jak zwykle maks kompetentna komisja tak nieudolnie usuwała te ślady, co na szczęście, że do dziś są.

Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Jaromir

O pewnym skarbie zwyczajnie muszę napisać

O pewnym skarbie w tym mieście. Bo jak się okazuje, miasto ma skarby, o których zwyczajnie nie wie, lub też nie chce o nich wiedzieć. Albo nie słyszało, bo tylko żużel.