2022-09-13, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Lubię się przyglądać starym budynkom. Bo zawsze można coś ciekawego zobaczyć. Właśnie odkryłam takie coś ciekawego na budynku internatu Ekonomika.
Nowe Miasto dostarcza mi nieustannych wrażeń, zaskoczeń i różnych takich w podobie. Od jakiegoś dość pokaźnego czasu śledzę stare numery na kamienicach. Lubię patrzeć na to, co zachowało się z czasów, kiedy te budynki powstawały. Dla mnie to warstwa pamięci niezwykle ważna. Stare cyfry są po prostu piękne i zwyczajnie pasują do tych kamienic.
Oczywiście tylko na niektórych się zachowały i tylko na niektórych zachwycają.
Niezmiernie rzadko udaje się natomiast znaleźć czy spotkać resztki napisów. Dlatego byłam maksymalnie zaskoczona, kiedy znalazłam takie na budynku właśnie Ekonomika. Co zaskakujące, przecież ja tamtędy często przechodzę, często się gapię na tę budowlą i jakoś do tej pory nic nie widziałam.
Dla mnie byłoby idealnie, aby takie elementy historii wkomponować w budynek. Tak, jak to można zobaczyć we Lwowie – tam polskie i żydowskie napisy, albo w Wilnie – też polskie i żydowskie napisy.
Pamiętam, jak kiedyś z uporem maniaka łaziłam wokół drezdeńskiego Zwingeru, żeby znaleźć rosyjski napis – Min niet! I znalazałm…. Choć teraz uważam, że akurat ten napis należy jak najszybciej zamalować, albo jeszcze lepiej skuć, żeby nigdy nie wylazł na powierzchnię.
No tak, takie napisy z jednej strony to skarbiec pamięci, z drugiej – przynajmniej dla niektórych – kłopotliwa rzecz, z którą nie wiadomo, co zrobić. Dla mnie pamiątka.
Renata Ochwat
Ps. Tylko tu nadmienię, bo osobno napiszę więcej, że 15 września w Bibliotece Wojewódzkiej wystawa zdjęć street artu Krystyny Zwolskiej…..
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.