Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Miasto znów opowiada o kolei

2022-09-15, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Obecnie trudno jest w rozsądnych godzinach gdziekolwiek z Gorzowa dojechać komunikacją publiczną. Zamiast zatem o jednym czy dwóch pociągach, może trzeba porozmawiać o całym systemie.

medium_news_header_34720.jpg

Truizmem jest ciągłe przypominanie, że jestem użytkownikiem komunikacji publicznej, bo nie mam innego wyjścia. Zatem jestem praktykiem, a żyję na tyle długo, że różne rozwiązania i sposoby komunikacji przetestowałam osobiście.

Od lat uważam, że Gorzów jest komunikacyjną czarną dziurą. Nikt tu nie dba o to, aby miasto było skomunikowane z krajem, ani też za bardzo z Berlinem, ponieważ każdy kolejny rozkład jazdy, w którym urzędnicy muszą coś pomajstrować, jest tak ustawiany, żeby pociąg z Gorzowa do Kostrzyna dotarł dla przykładu trzy lub pięć minut po wyjeździe pociągu do stolicy Niemiec.
Nie da się wyjechać z Gorzowa w kierunku Zbąszynka po 19.30. Pociągi do Kostrzyna i Krzyża są tak ustawione, że spędza się długie godziny na czekaniu na połączenie. O dojeździe do centrum kraju nie wspominam. Dlatego z rozbawianiem przyjmuję miejskie dywagacje, bo inaczej tego nazwać nie można, na temat połączenia do Szczecina czy uruchomienia połączenia do Poznania przez Międzychód – choć ja jestem jego wielkim zwolennikiem.

Może dobrze by było zadbać o to co, co jest, sprawdzić, że to będą realne i potrzebne połączenia, a potem mówić o kolejnych – takich, które wymagają kasy – vide do Szczecina czy Poznania via Międzychód.

Mam kilkoro znajomych, którzy są pasjonatami kolejnictwa – znają rozkłady, linie, pociągi i miliony rzeczy związanych z kolejami właśnie. No i ich zdaniem kraj nasz wykazał się zwyczajnym mistrzostwem świata, jeśli chodzi o wyrównywanie stanu linii kolejowych. Wyrównał do tych, które ostały się po zaborze rosyjskim, czyli do ściany wschodniej. Zlikwidował natomiast gęstą siatkę sprawnie działających na ziemiach zyskanych po II wojnie, tych zyskanych od Niemiec. Bo po co ma być za dobrze?

Renata Ochwat

Ps. Mija 140 lat od chwili, gdy zaczęto wyburzać budynek wagi miejskie – chodziło o połączenie Neuestraße (dziś Chrobrego) z Wollstraße (Wełniany Rynek). I jaka szkoda, że tak się stało….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x