Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2025

I tak czas przyszedł na zegary różne

2022-10-07, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Kiedyś, w zamierzchłych czasach zegary na wieżach kościelnych były jedynymi chronometrami. Dziś trzeba by było lecieć pod Czerwony Kościół, bo tylko ten zegar działa.

medium_news_header_34954.jpg

Od jakiegoś czasu toczy się w mediach społecznościowych, właściwie cały czas się toczy, tylko z różnym natężeniem, dyskusja o tym, kiedy w katedralnym zegarze pojawią się wskazówki. No i wszyscy są zgodni co do jednego – nigdy. Dyskusja, miejscami prześmiewcza, miejscami bardzo ostra i nieprzyjemna dla instytucji, do której katedra należy, pokazuje jedną rzecz. Mieszkańcy jednak chcieliby, aby wskazówki się pojawiły i zegar ruszył, co byłoby najwidoczniejszym znakiem ukończenia remontu, ale nie za dodatkowe pieniądze z kasy miejskiej czy generalnie publicznych środków. Co dla mnie jest maksymalnie zrozumiałe. Co się z tym budynkiem stanie dalej? Kiedy i jak oraz za jaką kasę ten zegar ruszy – chyba dziś nie wie nikt. Zatem będziemy się przyglądać nadal tym dyskusjom.

Ale przy okazji naszła mnie i taka refleksja, że przecież od pokaźnego czasu nie działa też zegar na wieży Białego Kościoła. Nie działa, bo chyba kasy nie ma na naprawę. Zresztą wystarczy popatrzeć, nawet pobieżnie, na cały budynek, to żałość bierze. Elewacja na już, naprawdę na już wymaga remontu, białe ściany stały się sine.

I to jest ten moment, kiedy warto wrócić do rozważań o konieczności zadbania o przestrzeń kulturową, o znaki ikoniczne miasta, o zabytki. Już kilka razy pisałam o konieczności wsparcia przez miasto właścicieli zabytków – Biały Kościół, Cmentarz Świętokrzyski są tego najlepszymi przykładami. Nie chodzi o rozrzucanie pieniędzy na prawo i lewo, ale na pomoc, bo nam zabytki szlag jasny trafi. Może zamiast remontować chodniki na Nowym Mieście, które tego absolutnie nie wymagają, warto pomyśleć o jakimś wsparciu tego, co naprawdę wsparcia potrzebuje.

Bo jak na razie, jak kto nie ma zegarka, a chce się dowiedzieć, która jest godzina, musi lecieć do Czerwonego Kościoła. Tam zegar działa. Jak i elewacja się nie sypie, ale trudno, by czerwona, pruska cegła nagle zaczęła murszeć.

Renata Ochwat

Ps. O początku wojny zielonogórsko-gorzowskiej będzie. Bo dziś mija dokładnie 70 lat od chwili, gdy Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej  Zielonej Górze podjęło decyzję o zabraniu z gorzowskiego szpitala ortopedycznego stołu operacyjnego. Mimo protestów władz miasta i lekarzy stół został zabrany, a dyrektor szpitala, dr Czesław Gawlikowski, który odmówił wydania sprzętu, utracił stanowisko. Tak, tak, od tego się tak naprawdę zaczęło. I co dziwne, ta wiedza nadal w narodku starszym trwa.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x