2022-11-23, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Mam na myśli cuda na drogach. Bo to, co zdarzyło się wczoraj, zakrawa na zadumę. Bo jak inaczej to ocenić.
Najpierw na skrzyżowaniu Jancarza i Dworcowej doszło do źle wyglądającego wypadku. Szczęściem nikomu za bardzo nic się nie stało, ale korki i inne cuda wianki się stworzyły, Potem w centrum wykoleił się tramwaj. Nie za bardzo wiadomo, dlaczego, ale się wykoleił i to na torze, który był milion lat remontowany.
Efekt. Paraliż komunikacyjny niemal całego miasta. Wszyscy stali na przystankach i klęli w żywe kamienie. Nawet słynne tablice informacyjne nie pomagały. Ja rozumiem, że jak wykoleja się cos na trasie na Piaski i to już na wysokości rzeźby Jancarza, to nie powinno to rzutować na rokład i funkcjonowanie „Jedynek”. Ale jako że ja się na tramwajach znam o tyle, że nimi jeżdżę, a nie zgłębiam torii i innych takich, więc się nie będę wymądrzać.
W każdym razie odbierałam wiele telefonów, że ktoś nie pojawi się na zajęciach, bo nie ma jak dojechać.
Miałam niejako powtórkę z rozrywki, bo podobna sytuacja, ale z szynobusami zdarzyła się w niedzielę. Wypadek jednego, w który wjechał samochód, spowodował, że zawaliła się cała sieć komunikacyjna. Co prawda, w przypadku kolei państwowych niewiele trzeba, żeby sieć się zawaliła.
Wracając do wczoraj i tramwajów. Nieszczęściem generalnie jest, jak dochodzi do jakichś kolizji czy innych wydarzeń z udziałem pojazdów komunikacji publicznej. Bo to i strata dla miasta, i strata dla pasażerów. A najgorzej jest, kiedy właściwie trudno powiedzieć, co się stało, że wagonik nagle tak sobie wyjeżdża z szyn.
Oby jak najmniej takich wydarzeń, bo przyjdzie nam chodzić piechotą. A jakby kto musiał z Manhattanu na Wieprzyce, to długo musiałby iść….
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 13 lat od chwili, gdy prezydent Tadeusz Jędrzejczak posadził pierwsze drzewko w sadzie renety landsberskiej przy Zespole Szkół Ogrodniczych na Zieleńcu; w sadzie tym posadzono 250 drzewek. No cóż, 13 w tym wypadku jest dość symptomatyczna….
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.