Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Z jednej strony sadzą, z drugiej wycinają

2022-11-25, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Nie lubię relatywizmu. A za taki mam gospodarkę zieloną w mieście. Świetnie, że się dosadza drzewa tam, gdzie się je wcześniej wydziabało.

medium_news_header_35371.jpg

Ale dlaczego cały czas pozwala się na niszczenie bujnej zieleni w innych miejscach?

Mam na myśli śliczną kępę drzew na Piaskach, a dokładnie przy skrzyżowaniu ulic Sczanieckiej i Dowbór-Muśnickiego. Jak informują mnie przemili Czytelnicy – była tam sobie zielona kępa na skrawku gruntu. Ostatnio miasto ten grunt sprzedało i co zrobił nowy właściciel? Nietrudno się domyślić. Wygolił drzewa do zera, bo zamierza tam postawić jakieś budynki. Piszę celowo jakieś budynki, bo pewno będą to jakieś wypasione chałupy.

Okoliczni mieszkańcy nie zgadzają się takimi decyzjami i trudno się dziwić. Nikt nie chce mieszkać tak, jak to się dzieje na Manhattanie. Jak kto dawno tam nie był, to polecam. Tam blok obok bloku stoi w odległości pół metra. Kompletnie odhumanizowane miejsce, straszne w oglądzie, a co mówić, jeśli chodzi o mieszkanie.

 

ZOBACZ:

Rozmowa z Jerzym Synowcem

Na Piaskach powstało dawno temu całkiem przyjemne miejsce do mieszkania i niechby tak zostało. Ale nie. Trzeba wysprzedać do całkowitego zera wszystkie spłachetki ziemi.

Dlatego też mówię o relatywizmie. Bo dosadza się drzewa, robi się pierwszy zielony przystanek, tworzy parki kieszonkowe, w istocie malutkie, śliczne skwerki, a z drugiej pozwala na wycinanie dorodnej i przyjaznej  mieszkańcom zieleni w innych kawałkach miasta. Nieco oddalonych od centrum, a więc trudno zauważalnych.

Nie powinno tak być. Nie powinno się zagęszczać substancji mieszkaniowej, nie powinno się wycinać zdrowej i dorodnej zieleni na mieszkania. Bo miejsca na nie jest dużo w innych miejscach. A zważywszy na to, że miasto się wyludnia, może to po prostu nie ma sensu.

Renata Ochwat

Ps. No tak. Mija dokładnie 20 lat od chwili zamknięcia Schodów Donikąd…. Mamy zatem widomy symbol mocy tego miasta.

ZOBACZ:

Jak „Lodostil” czynem społecznym budowano

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x