2022-12-05, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Pełne sale, mnóstwo zachwyconych rodziców i dziadków, a na scenie coś około setki jak nie więcej artystów. Po prostu Piotruś Pan zawitał do Filharmonii.
To, co się wydarzyło przez weekend i trwać będzie do czwartku włącznie, należy nazwać niezwykle kolorowym, żywiołowym, ale i zachwycającym szaleństwem. Po latach przerwy bowiem FG wznowiła produkcję musicalu. Zasada jest zawsze taka sama. Najpierw casting, potem ciężka praca, a na końcu sukces na scenie.
Jednak to, co wydarzyło się tym razem, przeszło najśmielsze oczekiwania i wyobrażenia. Bilety na wszystkie spektakle sprzedały się jakby od pstryknięcia palcem, jeszcze praca na dobre się nie zaczęła, a już tworzyły się listy oczekujących.
Efekt – wystarczy poczytać opinie w Internecie. Kolorowy, roztańczony i rozśpiewany spektakl o przygodach Wiecznego Chłopca i polującego na niego Kapitana Haka zauroczył i zachwycił wszystkich. Ale co się dziwić. Świetne libretto, znakomita muzyka, intrygująca scenografia….. No i świetne gorzowskie i nie tylko dzieciaki w rolach zarówno głównych, jak w chórze, jak i w balecie.
Fantastycznie się oglądało szczęśliwych i dumnych rodziców oraz wszystkich, którzy nie są powiązani rodzinnie z nastoletnimi aktorami, a wychodzili maksymalnie zachwyceni i wprowadzeni w dobry nastrój.
Powiem tylko i przypomnę, że w taki sposób FG realizuje swoją misję, jaką jest propagowanie muzyki. Bo czyż lepiej można uczyć małych i maleńkich właśnie słuchania muzyki, niż w taki sposób? Ja osobiście nie znam innego…
Renata Ochwat
Ps. Dziś mija 40 lat temu od chwili, gdy w pierwszą rocznicę działalności zespół „Mali Gorzowiacy” wystąpił z uroczystym koncertem dla rodziców i zaproszonych gości.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.