2022-12-13, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
To już 41 lat od chwili wprowadzenia stanu wojennego. Była zimna niedziela, byłam w Bydgoszczy.
Kiedy jechałam do tej Bydgoszczy, to się już gotowało i to mocno. Ale jak się ma naście lat, to mało co się liczy. Zatem dawaj do Bydgoszczy na Radę Naczelną ZHP poświęconą harcerzom starszym. Po drodze było widać znaki, że coś tu za chwilkę wykipi. I nigdy nie zapomnę tej zimnej niedzieli, kiedy obudziła mnie komendantka naszej chorągwi, Danuta Leśniewska słowami – wstawaj, bo jakaś wojna nam się szykuje. Potem naprędce rozwiązana Rada Naczelna, powrót samochodem z zepsutym ogrzewaniem, jazda do miasteczka bez biletu i przejście przez miasto, gdzie ktoś rozpalił koksowniki. I chyba dopiero wówczas, kiedy szłam sama przez zamarzniętą Skwierzynę, patrzyłam na żołnierzy z bronią przy tych koksownikach, zaczęła do mnie docierać groza sytuacji. A przecież Miasteczko to był wielki garnizon.
Zawsze 13 grudnia wracam myślami do tamtych chwil. I nie myślę w kategoriach – dobrze, niedobrze, tylko dlaczego tak się dzieje, że zawsze historia musi się powtarzać. Zawsze się znajdą jacyś podli ludzie, którzy gotują innym straszny los. Szczególnie mocno te myśli mi chodzą po głowie teraz, kiedy trwa pełnoskalowa wojna w Ukrainie, wojna, o której niemal wszyscy zdążyli zapomnieć.
Wracam do stanu wojennego. Ten czas niczego nas, jako nację nie nauczył. I myślę, że nigdy nie nauczy. Straszny to był czas. Myślałam kiedyś, że to będzie wydarzenie formacyjne. Ale tak się nie stało. Oby już nigdy nie przyszedł taki czas. Choć jak się patrzy na nację mieszkającą nad Odrą, Wartą, Wisłą i Bugiem raczej trzeba się przygotować na powtórki.
Renata Ochwat
Ps. Mija pięć lat od chwili, gdy wojewoda Władysław Dajczak „zdekomunizował” dwie ulice w Gorzowie; ul. Leona Kruczkowskiego stała się ul. Żołnierzy Niezłomnych, a ul. Wopistów – Pograniczników. Jak to niepięknie współgra właśnie z datą stanu wojenneg…..
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.