2022-12-19, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
No i jest. Asfaltowa, jeszcze nie dla ruchu, ale jest. Kolejna ścieżka rowerowa. Tylko dlaczego musi iść przez trawnik?
Obsesja zieleni i dbania o nią każe mi śledzić wszelkie ingerencje w sferę zieloną. W tym też trawniki. No i przyznam, że ze zdumieniem patrzyłam, jak jakaś ekipa ubrana w robocze ubranka rozkopuje trawnik tylko po to, żeby tam zrobić ścieżkę rowerową. To jakieś nowe standardy – trzeba przyznać. Jakoś w całej cywilizowanej Europie nie tworzy się już żadnych nowych ciągów spacerowo-rowerowych na istniejących od dawna terenach zielonych. Nie i już. Bo niemal wszyscy wiedzą i rozumieją potrzebę i konieczność oszczędzania trawników i innych zielonych plam w mieście.
Tym bardziej jest to konieczne, bo przecież pogoda najdziksze wyczynia swawole i z jej przyczyny cierpi cała masa dobrych ludzi. I szkoda, że owi ludzie jakoś nie potrafią połączyć jednego z drugim i tak łatwo zgadzają się właśnie na takie rzeczy.
Dlaczego jeszcze jestem przeciwna? Bo zwyczajnie chodzę pieszo po mieście, także i tymi nowymi szlakami, na których jest z reguły pusto. Ani rowerzystów, ani pieszych, ani nawet psa bez kulawej nogi.
No cóż. Ścieżka jednak jest, zobaczymy, jak często będzie używana.
Renata Ochwat
Ps. A Egomet nadal na pewnym portalu ma na imię Egometr….. No cóż.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.