2023-03-01, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
No i znów zachwyt. I zazdrość przy okazji. Kolejna kamienica Nowego Miasta odzyskała blask, a na pewno zyskała urodę.
Czekałam jakiś czas na to, co się kryje za rusztowaniami i w końcu się doczekałam. Kamienica na rogu 30 Stycznia i Armii Polskiej się pokazała po remoncie. I jest zwyczajnie ładna. Jasny kolor elewacji, nowe balkony, po prostu tak jak kiedyś wyglądało to miejsce.
Od jakiegoś czasu w okolicy przybywa wyremontowanych budynków. Utrzymana w stylu berlińskiej secesji dzielnica z wolna odzyskuje blask. Z wolna, bo takie są realia, a jeszcze jak wziąć pod uwagę, że generalnie pogarsza się kondycja finansowa nas wszystkich, to i tak należy się cieszyć, że coś się udaje. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej zresztą cały czas deklaruje, że ma plany remontowe, że chce, ale nie wszystko od niego zależy. Zależy od wspólnot, a te niestety, biedne są. Kilka razy rozmawiałam na ten temat z przemiłym znajomym, który ma receptę na te bolączki.
Ponieważ remonty starych kamienic są naprawdę kosztowne, może trzeba opracować plan pomocy miasta w tym dziele. Zamiast ładować kasę w takie chybione przedsięwzięcia jak Przemysłówka, warto pomyśleć o naprawie tego, co jest i co rzeczywiście jest godne zadbania. Takim czymś w centrum jest właśnie Nowe Miasto. Dzielnica, która ma, a właściwie mogłaby mieć urodę berlińskiego Prenzlauer Bergu. Trzeba tylko chcieć pomyśleć o tym, jak tę urodę spod tych łuszczących się tynków wydobyć.
Renata Ochwat
Ps. Znów służby rozwiesiły flagi w barwach państwowych. Szczęściem kalendarz podpowiada, co to za święto. Może niech już na zawsze zostaną…..
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.