Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

No i wystarczyło trochę chłodu i szlag trafił wszystko

2023-03-06, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Nie, wcale nie mam na myśli dzisiejszego śniegu. Mam na myśli wilgoć i nocny chłodek z piątku na sobotę.

medium_news_header_36244.jpg

I znów zderzyłam się z rzeczywistością pod tytułem Polskie Koleje Państwowe. Usiłowałam wczesnym rankiem wyjechać z Miasta do Miasteczka. Sobotnim rankiem. Nie ja jedna. Najpierw pociąg był opóźniony 20 minut, potem 40, na koniec 50 minut. I kiedy przyjechał w końcu, od przemiłej i mocno zdenerwowanej pani konduktor wszyscy usłyszeli – siadajcie państwo w drugim wagonie, tam jest cieplej. A potem był kolejny komunikat – niech państwo wysiadają przez drzwi w pierwszym wagonie, bo te tutaj mogą się nie otworzyć.

I jak dołożyć do tego informację, że wszystkie pociągi w kraju dwa lata temu, czyli w 2021 roku spóźniły się łącznie coś ponad trzy lata, TRZY LATA, to o czym my bajamy? O jakiej komunikacji publicznej, o jakich połączeniach masowych? Nasuwa się prosty wniosek – cały kraj jest wykluczony komunikacyjnie. Cały. I dlatego opowieści o jakichś futurystyczno-kosmicznych centrach przesiadkowych należy odłożyć ad calendas Graecas, bo nie bardzo wiadomo, po co one mają być i komu służyć.

A na sąsiednim torze już się rozgrzewała jakaś kolubryniasta lokomotywa z napisem Ceskie Drahy Olomunc…. Ciekawe, czy jej o czasie udało się ruszyć, bo widziałam jakieś zaaferowane latanie wokół ….

W Gorzowie w miarę sprawnie i w miarę o czasie to jeżdżą prywatne linie łączące Miasto z Międzyrzeczem oraz z drugiej strony z Barlinkiem. I one wcale nie zajeżdżają w kąt, który ma być centrum przesiadkowym.

Dopóki się nie poprawi komunikacja publiczna, nie ma sensu nic robić. Nic, kompletnie. No  chyba, że chce się osiągać takie efekty, jakie już można zobaczyć gdzieś w Polsce, że jest wypasiony dworzec, po ślicznym remoncie, ale … pociągi tam nie dojeżdżają, bo… nie ma torów, bo linia jest oddalona o 500 metrów od dworca, bo coś tam. Kraj ze snu wariata po prostu.

Sami kolejarze mówią, że to, co mają, czym przychodzi im wozić pasażerów, to już nawet nie zabytki, bo one jakoś zadbane są. To rzęchy coraz bardziej się rozpadające.

Renata Ochwat

Ps. A z jaśniejszych rzeczy – dostałam akredytację na ITB Berlin 2023 – największe w regionie targi turystyczne. I dla pewności własnej pojadę tam Flixbusem….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x