2023-05-02, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Na razie drzewa nie zostały wycięte. Znika pod frezowanie asfalt z ponoć makabrycznie zniszczonej ulicy Kosynierów Gdyńskich. No cóż. Trzeba przeżyć.
Autobusów ci coraz więcej na mojej ulicy. Już nawet pojawiła się pewna taka mała, interesująca dziura. Zatem ciekawe, co będzie, jak się remont zakończy. Mówię o rozpoczęciu prac w ulicy Kosynierów Gdyńskich. Bo tam ma iść etapami remont. Pierwszy się nawet rozpoczął i wygląda mniej więcej tak, jak na załączonym obrazku. Miało być kompleksowo i ogromnie, łącznie z wycinaniem drzew, bo jak wiadomo, sprawcami wszelakich nieszczęść na drogach – nie jest istotne, miejskie czy nie miejskie, są właśnie drzewa, które nagle wyskakują kierowcom przed maskę i specjalnie powodują wypadki drogowe.
Ale kasy jednak nie ma, zatem będzie coś mniejszego i mniej inwazyjnego. Jako że ja programowo nie wierzę urzędnikom miejskim – mam ku temu powody, niestety, zatem jestem więcej niż pewna, że jakieś drzewa padną ofiarą tegoż naprawiania.
Na razie jednak mamy zamkniętą część ulicy i całkiem spory ruch na Armii Polskiej. Onegdaj w kolejce do dość zagadkowo wyznaczonego przystanku ustawiły się nawet cztery autobusy. Bo przecież jak wiadomo, autobusy w tym mieście jeżdżą, a właściwie jeździły stadami. Napisałam jeździły – bo nowego rozkładu nie zdążyłam poznać. Może teraz już stad nie będzie? Kto wie.
No jak na razie moja ulica wytrzymuje, choć już pojawiły się bardzo interesujące dziurki – w tym jedna pod moim domem. Też będziemy się przyglądać.
A teraz z innego kątka. Majówka trwa w najlepsze. Pół województwa z przyległościami pojechało do Chrzypska Wielkiego na kiermasz kwiatów, głównie tulipanów. Bo niby ma to wyglądać jak w Holandii. No nie wygląda, ale i tak jest ślicznie.
Przed nami ostatni dzień Wielkiej Majówki, czyli święto Konstytucji 3 Maja. Oby tak wszyscy wzięli do ręki podstawowy akt prawny naszego kraju i ze zrozumieniem go przeczytali. Oby. Właśnie 3 Maja po to jest. Po to jest dniem wolnym, aby pomyśleć o konstytucji, a jak jej ktoś nie zna, to ma czas, aby poznać. Choć z drugiej strony, to wysiłek wielki, tak czytać ze zrozumieniem coś, co jest podstawą państwowości. Lepiej lecieć na piknik czy inny festyn z dmuchańcami….
Renata Ochwat
Ps. Mija 400 lat od chwili, gdy w Landsbergu spadł po raz drugi, prawie równo rok wcześniej, deszcz siarkowy. Ciekawe, skąd w tym XVII wieku wzięło się tyle zanieczyszczeń, aby taki dopust boży się przytrafił….
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.