Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2024

To najważniejszy egzamin w życiu

2023-05-04, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Co prawda, kasztanowce nie zakwitły, ale mają pączki. Od rana na ulicach widać elegancko ubranych młodych ludzi. Znakiem tego, maturalny czas przyszedł.

medium_news_header_36770.jpg

Matura, najważniejszy egzamin w życiu każdego człowieka, który zaczął edukację na poziomie średnim i myśli o dalszej. Matura, pierwszy poważny egzamin w życiu, który tak naprawdę determinuje dalsze życie.

Dlatego trudno się dziwić, że wzbudza aż takie emocje, powoduje aż takie stresy i napięcia. Zwłaszcza w tym roku, kiedy maturzyści kolejny rok stają się królikami doświadczalnymi i zakładnikami tego czegoś, co się nazywa ministerstwo edukacji. Słuchałam wypowiedzi jednej z tegorocznych abiturientek, która właśnie o tym mówiła – że jest w drodze nieustannego eksperymentu. Bo miała i bardzo chciała iść do gimnazjum, ale pewna bezczelna baba, ponoć minister, odebrała jej tę szanse, zatem tłukła się w VII i VIII klasie, potem w liceum. Miałą zdawać maturę na dawnych zasadach, ale kolejny ponoć minister w ostatniej chwili zmienił zasady i teraz nie wie. Słuchałam wypowiedzi innych młodych ludzi, którzy jak ognia obawiali się matury z języka ojczystego, bo jak tłumaczyli – niemal dwa lata pandemii zaskutkowało tym, że nie potrafią mówić w rodzimym języku!!!! Nie potrafią mówić przez 10-15 minut na zadany temat, składnie, logicznie i po polsku właśnie.

Było mi tych dzieciaków autentycznie i zwyczajnie żal. Bo jak to – bać się matury z polskiego? Można z matematyki – do dziś w chwilach największego napięcia i stresu śni mnie się matura z matematyki. Znak najwyższy, że trzeba wyluzować, bo za chwilę zacznę krzyczeć. Ale bać się polskiego?

No nic. Kochani maturzyści, będzie dobrze, zdacie wszyscy, dostaniecie się na wymarzone studia i weźmiecie życie we własne ręce. Może zechce wam się odpłacić tym, którzy start do tego życia uczynili koszmarem? Może nie. Ale pamiętajcie i wiedzcie – wszystko będzie dobrze. Nawet jak się komu noga powinie, zawsze jest czas i margines na poprawę. Trzymam za was kciuki. Będzie dobrze.

Powodzenie i nie dajcie się zjeść stresowi.

Renata Ochwat

Ps. Mija 75 lat  od chwili, gdy na widowni Teatru Aktora i Lalki w Poznaniu, gdzie gorzowski teatr wystawiał sztukę „Rozdroże miłości”, zasiadł Ludwik Solski (1855-1954), który po drugim akcie udał się za kulisy, gratulując dyrekcji i wykonawcom, a w księdze pamiątkowej napisał: Jest to wieczór, o którym nie zapomnę i za który najczulej wszystkim kolegom sercem dziękuję.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x