2023-05-12, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Daniel już dawno zapowiadał, że nowe markizy będą stylizowane na te, jakie można zobaczyć w zachodnich księgarniach. No i bum, no i jest.
Lubię księgarnie. Jedyne sklepy, albo inaczej, miejsca, gdzie się sprzedaje i kupuje, do których wchodzę często. Lubię widok książek, choć czasami śmiech mnie ogarnia, kiedy patrzę na wykwity myśli i talentu tzw. polskich pisarek współczesnych. Ale co zrobić, widać i taka literatura jest potrzebna.
Dlatego też, jak Daniel zaczął zmianę markiz u siebie, to się nie mogłam doczekać. No i jest. Kolejne ładne miejsce w szlaku ulicy Chrobrego. Księgarni udało się przetrwać długotrwały remont Chrobrego, przetrwała inne dziwaczne okoliczności, które tylko księgarzom utruwały życie i ma się generalnie OK. I fajnie, bo to chyba obecnie jedyna niesieciowa księgarnia w mieście. Markizy odsyłają do stylu lat 20. i 30. XX wieku. Robi się od razu lepiej i przyjemniej na duszy.
A skoro mowa o stylu, to w MCK szykuje się coś interesującego – targi w stylu vintage. Każdy będzie mógł przyjść sobotnim popołudniem, poszukać czegoś dla siebie, sprzedać coś swojego, pogadać z takimi samymi miłośnikami stylu vintage. Moda na odniesienia do przeszłości trwa nieodmiennie od wielu lat. Najpierw ogarnęła zachód, potem przyszła do nas. I choć może nie jest to główny trend, to jednak jest na tyle zauważalna, że chce się komuś robić targi w tym stylu. Ja tam lubię ludowe, stare i niestandardowe, zatem gratulacje za pomysł. I jak kto nie ma planów na sobotnie popołudnie, to jak w dym do MCK.
Renata Ochwat
Ps. Mija dokładnie 30 lat od chwili, gdy przez Gorzów przejechał dyliżans pocztowy, zorganizowany w dniach 5-15.05. na trasie Kostrzyn Wlkp., Poznań, Pniewy, Międzychód, Skwierzyna, Gorzów, Kostrzyn, Berlin z okazji Światowej Wystawy filatelistycznej w Poznaniu. No jak tu nie lubić vintage…
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.