2023-05-16, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Co prawda niemal cały budynek zasłaniają płachty rozpięte na rusztowaniach. Ale i tak widać, że cegła jest w całości.
Mam na myśli budynek dawnego szpitala zakaźnego, który ma być bursą czy czymś takim. Bałam się, że remont przyniesie zmiany w elewacji. Ale na szczęście widać, że czerwona palona cegła będzie utrzymana. Przyglądam się temu, co tam się dzieje i na razie idzie jakoś tak dobrze. Oby tak dalej.
A skoro o czymś ładnym to może warto wspomnieć też i o remoncie, którego ja z kolei nie była i raczej nie jestem zwolennikiem. Mam na myśli Kwartał Sztuki. Nie byłam zwolenniczką, bo choć trzęsę się nad starym, to jednak wolę, aby kultura mieściła się w nowych obiektach. Bo na kulturę z reguły rzadko się wydaje pieniądze, bo to ostatnia rzecz na liście wydatków. Ale trzeba przyznać, że remont akurat ten też robi wrażenie. Właśnie onegdaj gapiłam się na szklany łącznik między byłym Młodzieżowym Domem Kultury a obecnym Liceum Plastycznym i całkiem niegłupio to się prezentuje. Zresztą bez bicia trzeba przyznać, że właśnie takie połączenia wyglądają bardzo efektownie. Dla mnie efektownie. Dlatego też nie biadoliłam i nie psioczyłam na postawienie Titanica przy katedrze, bo nowoczesna forma podkreślała urodę starego, gotyckiego kościoła. Piszę celowo – podkreślała, bo po remoncie katedra straciła cały sznyt i urok gotyckiej budowli.
Ale nie chcę o tym, bo szkoda zwyczajnie słów.
Wracając do tych dwóch remontów, które dzieli kilkaset metrów – czyżby w końcu miało powstać coś, co nie będzie kiepskie, byle jakie, niedorobione? Pożyjemy, zobaczymy….
Renata Ochwat
Ps. Mija 120 lat od chwili, gdy fabryka juty Maxa Bahra została przekształcona w spółkę akcyjną. I tak powstała potęga gospodarcza Landsbergu nad Wartą.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.