2023-05-25, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
To była straszna informacja. Nie tylko dla mnie. Tina Turner odeszła z tego najlepszego ze światów.
Ja wiem, że złośliwce winny tyczyć wydarzeń lokalnych. I z reguły tak jest, ale kiedy dzieją się rzeczy wielkie, to i złośliwiec wykracza poza lokalne opłotki.
Choć ja się absolutnie nie interesuję muzyką rozrywkową, co więcej, absolutnie się na niej nie znam, to jednak nawet ja wiem, kim była i jakie znacznie miała w kulturze Tina Turner. Mało tego, uwielbiałam ją i raczej nic tego nie zmieni.
Dlatego szokiem dla mnie, ale jak wiem już nie tylko dla mnie była jej śmierć. Przecież takie gwiazdy nie odchodzą. Po prostu nie odchodzą.
Byłam na jej warszawskim koncercie – zresztą wyjazd organizowało z Gorzowa lokalne radio. Jechało nas tam całkiem sporo. Mam w oczach ją w Mad Maksie, mam w oczach jej występ na urodzinach Ophra Winfrey, mam w oczach film o Niej z genialną Angelą Basset w roli Tiny.
Posłuchałam sobie zdartej kasety, jaką mam. Odeszła kolejna wielka gwiazda mego pokolenia.
Jak mawiał mój przyjaciel Zenek Kmiecik – moja ławka jest coraz bardziej pusta.
Renata Ochwat
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.