2023-06-30, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
To już 766 lat od chwili, gdy Jan z Askańczyków delegował swego podwładnego Albrechta de Lüge do założenia miasta. Wszystkiego naj na urodziny miasta.
Dobrze się tu mieszka, jeśli się nie patrzy na to, co potrafi wyczynić władza – wycinanie systemowe zieleni na miejscu pierwszym. Dobrze się tu mieszka, jeśli zamknąć oko na dzikie wybryki chamów ze sprejami w rękach. Dobrze się tu mieszka, jeśli przyjąć, że wszelkie paskudy, jakie się w przestrzeni publicznej znalazły, znikną za jakiś czas.
Landsberg – Gorzów to zawsze były peryferia. Najpierw Marchii, Brandenburgii, Prus i w końcu cesarstwa niemieckiego, dziś Polski. I zawsze ową peryferyjność dawało się i daje odczuć. Oby już nie było – będzie się dawać odczuć.
Za czasów niemieckich jakoś nikomu owo ustronne położenie nie przeszkadzało, za to za polskiej historii już tak. Dlatego zaczęto dorabiać przeróżne legendy i ideologie do znaczenia niewielkiego w sumie i dość zapyziałego miasteczka, jakim w istocie stał się Gorzów.
Miasto, w którym mieszkam od 23 lat, zmieniło się w tym czasie bardzo. Zatraciło fajny charakter, jaki miało, ludzie się postarzeli, centrum się wyludniło. Zresztą zmieniło się ono samo. Ale nadal miasto ma pewien urok, który, na razie ukryty pod zmianami, czeka na lepszy czas.
Miasto moje przyszywane, na urodziny życzę ci:
Renata Ochwat
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.