2023-07-28, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Nie, żebym się czepiała czy była zamierzenie złośliwa. Muszę po prostu zacytować kilka głosów w kwestii kostki, której już nie ma na Wełnianym Rynku.
Taki pierwszy z Gdańska, bo jak się okazuje, tam też nas czytają. Napisał do nas pan Krzysztof:
„Prowadzę firmę drogową od 20 lat. Jak można było rozebrać taką przepiękną ulicę, wykonaną w wielkim trudzie. Tu tylko prokurator....ale i on tego już nie naprawi. Żal patrzeć i słuchać tego, o czym Pani napisała, bo to aż nieprawdopodobne. My tu w Gdańsku dbamy dosłownie o każdy kamień. To aż nieprawdopodobne”.
I kolejne z mediów społecznościowych, tym razem obywateli tego światłego miasta:
- O żesz... Czyli po staremu, bezmyślność.
- W Gorzowie już od dawna nie liczę na myślenie, sensowne, przemyślane działanie i dobre wykonawstwo. Mury obronne były pierwsze, teraz skarpa przy Fredry, a na dodatek kostka.
- No bo przecież w ten bruk wsiąkałaby woda, lepiej żeby płynęła po asfalcie.
- Kostka brukowa jest niebezpieczna dla władzy i służb mundurowych , przykład z 1982 roku podziałał na władających miastem. Asfaltem nie rzucisz!
- Przecież znakomita większość mieszkańców była za pozostawieniem bruku... Podłość ludzka nie ma granic..
- Może ją tylko na nowo przełożą. Przecież prawidłowo ułożony bruk przepuszcza wodę do gruntu, co szczególnie w Gorzowie powinno mieć decydujące znaczenie.
Powiem na koniec tak. Nawet jeśli się zmieni koncepcja i kostka jakimś cudem wróci na miejsce, to nie ma tu ani w okolicy brukarzy, którzy potrafią stan sprzed rozbiórki odtworzyć. Wystarczy popatrzeć, jak sobie poradzili z prostymi w porównaniu do kostki płytami na tym pożal się boże deptaku.
Renata Ochwat
Ps. Dokładnie ćwierć wieku temu zmarł Zbigniew Herbert (74 l.), jeden z najwybitniejszych polskich poetów, dramaturg, były kierownik literacki Teatru im. Osterwy w Gorzowie (1965), patron ulicy i biblioteki. Dodam tylko – urodzony we Lwowie na Łyczakowie. Kamienica stoi do dziś.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.